Katarzyna Cichopek popularność zdobyła jako Kinga Zduńska z "M jak miłość". Potem rozwijała karierę i została prezenterką w TVP. Kiedy na jaw wyszedł jej związek z Maciejem Kurzajewskim, spłynęła na nią potężna fala hejtu. Na Instagramie pojawił się Pauliny Smaszcz, byłej żony Kurzajewskiego, a Marcin Hakiel oskarżył Katarzynę Cichopek o zdradę. Zakochani nie mieli więc wyjścia i potwierdzili, że łączy ich coś więcej niż tylko praca w "Pytaniu na śniadanie" w TVP. Teraz oboje rozwijają karierę w Polsacie.

Reklama

Katarzyna Cichopek przez prawie dwie dekady tworzyła jedną z najsłynniejszych par show-biznesu z Marcinem Hakielem. Jednak ich relacja nie przetrwała próby czasu. Para wydała wspólne oświadczenie o zakończeniu związku 11 marca 2022 r. 25 sierpnia 2022 r. się rozwiedli.

7 października 2023 r. Katarzyna Cichopek ogłosiła, że jest w związku z Maciejem Kurzajewskim. Z kolei Marcin Hakiel odnalazł szczęście u boku nowej partnerki – Dominiki.

Dwa trudne lata

Aktorka w rozmowie z "Vivą" opowiedziała o tym, co przeżywała po rozstaniu z Marcinem Hakielem. Wyznała, że dojście do siebie zajęło jej sporo czasu.

"Dwa lata zajęło mi, żeby w ogóle się otrząsnąć i zdobyć się na odwagę, żeby przepracować w głowie pewne sprawy i móc w miarę spokojnie o nich myśleć i mówić. To, co się wydarzyło, to, że światło dzienne ujrzały nasze prywatne sprawy, o których nie chcieliśmy mówić, było ekstremalnie trudne. A przecież każdy rozwód i początki czegoś nowego nigdy nie są łatwe" - powiedziała.

Marcin Hakiel w jednym z wywiadów wyznał, że wynajął detektywa, aby dowiedzieć się, czy jego ówczesna małżonka była mu wierna. Wyciekły też taśmy z podsłuchu, jednoznacznie wskazujące na to, że Cichopek i Kurzajewskiego łączy bliska relacja.

Fala hejtu

"Okazało się, że publiczność też stoi za mną murem. Ale nie ta internetowa, tylko taka, którą spotykam w prawdziwym życiu. Doświadczyłam tego, że żyjemy w dwóch różnych rzeczywistościach. Pierwsza to ta realna, namacalna. Tutaj spotkałam się z wielką serdecznością, co jest niesamowicie budujące. Druga, ta, w której też funkcjonuję, to rzeczywistość internetowa, wirtualna chmura pełna nienawiści, po brzegi wypełniona negatywnymi myślami, działaniami. Pod tym względem ostatnie dwa lata mogę nazwać eksperymentem społecznym, który przeprowadziłam na sobie samej. Z jednej strony doświadczyłam dużo dobrego, ale z drugiej… to było okrucieństwo" - powiedziała aktorka w wywiadzie.

Reklama

Wsparcie bliskich

"Podstawą mojej egzystencji jest wsparcie bliskich. Po prostu nie zostałam z tym wszystkim sama. Rodzice, brat, jego rodzina zawsze są przy mnie. Na każdym kroku czułam i czuję miłość moich dzieci. Maciek idzie ze mną ramię w ramię, trzyma mnie za rękę i pomaga w każdej sytuacji" - wyjawiła.

Dodała, że na pierwszym miejscu stawiała dobro swoich dzieci. Chciała je chronić i nie upubliczniała ich zdjęć w mediach społecznościowych. Zdradziła, że była psychicznie wykończona tym, że przez pół roku pod jej oknami wyczekiwali paparazzi. W tej sytuacji musiała sięgnąć po pomoc prawną. Na koniec dodała, że najważniejsza dla niej teraz jest radość z miłości, którą ma, oraz pociecha z dzieci i świadomość, że są zdrowe. Wygląda na to, że życie aktorki wreszcie się ustabilizowało.

OBSERWUJ nas na WhatsApp