W wielkim wyścigu bierze udział 16 uczestników, połączonych w pary. To m.in. Aleksandra Adamska z siostrą, Marta "Mandaryna" Wiśniewska z córką Fabienne, Jessica Mercedes z bratem, Jacek Jelonek z partnerem Olivierem Kubiakiem i Piotr Głowacki z żoną. Która para wygra? Jak myślicie? Uczestnicy przebyli autostopem tysiące kilometrów, odkrywając najpiękniejsze i najciekawsze miejsca na Filipinach i Tajwanie. Program prowadzi Daria Ładocha.

Reklama

Kto odpadł?

Drugi odcinek był eliminacyjnym odcinkiem. Pewne awansu dalej były tylko siostry: Ola Adamska i Ewelina, które w poprzednim odcinku, meldując się pierwsze na mecie, wywalczyły sobie immunitet. Tym razem jednak nikt nie odpadł, a czerwoną kartkę mają na koncie Jessica Mercedes i jej brat.

Zadania w "Azja Express" zawsze są zaskakujące i trudne. Tym razem m.in. uczestnicy mieli zdjąć swoje buty i założyć drewniaki. Aleksandra Adamska wraz z siostrą schowały buty kolegów i koleżanek na straganach na bazarze. Ciekawie było też np. podczas szukania noclegu. Jednej z par pomogła miejscowa policja.

Internauci znowu krytykują Agnieszkę Głowacką

Po drugim odcinku programu "Azja Express" jedno jest pewne. Widzowie najbardziej krytykują Agnieszkę Głowacką, żonę aktora Piotra Głowackiego.

"Nie wiem, jak Głowacki wytrzymuje z nią. Ja, kobieta, nie dałabym rady nawet pół dnia; Oby doszła do refleksji po zobaczeniu swojego zachowania; Dramatyczna jest, te jej komentarze przy grze z piłkami... Ojej, ciężko się to ogląda, nawet nie jest to śmieszne; Program fajny. Ale żona Piotra Głowackiego sprawia wrażenie bardzo kłótliwej, nieprzyjemnej osoby"- napisali m.in. fani programu w komentarzach.

Wszyscy za to bardzo chwalą Piotra Głowackiego. "Pan Piotr Głowacki znakomity aktor, ale, jak się okazuje również święty człowiek o anielskiej cierpliwości i godnej podziwu kulturze i wyrozumiałości" - tak brzmi jeden z komentarzy.

Jak chomik w kołowrotku

Piotr Głowacki stoi za żoną murem. Po pierwszym odcinku małżonkowie zorganizowali live w mediach społecznościowych. Jestem terrorystką? No, może trochę jestem - powiedziała Agnieszka Głowacka. Ja jestem jak ten chomik w kołowrotku. Jak usłyszałam hasło "Wyścig zaczyna się właśnie teraz" to wbiegłam do tego kołowrotka i tak to właśnie wyglądało - tłumaczyła.