Marianna Schreiber została zaproszona do śniadaniowego programu TV Republika "Wstajemy". Panie poruszyły wiele tematów, związanych z różnorodną działalnością Marianny Schreiber. Przypomnijmy, że zaczynała "karierę" od udziału w "Top Model". Potem m.in. założyła partię, poszła do wojska i walczyła w klatce we freak fightach. Bardzo głośno było o jej rozstaniu z mężem, politykiem PiS, Łukaszem Schreiberem.
Marianna Schreiber grozi ministrowi Radosławowi Sikorskiemu
Rozmowa Marianny Schreiber z Anną Popek miała zaskakujący przebieg. Prowadząca program "Wstajemy!" nazwała celebrytkę "przyszłą panią prezydent" i dopytała, czy faktycznie chce wrócić do polityki.
Marianna Schreiber teraz weszła w internetowy spór z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Polityk Platformy Obywatelskiej przekazał dalej wpis na portalu X, gdzie anonimowy użytkownik sugeruje, jakoby "FBI podało, że ponad 2800 influencerów w mediach społecznościowych ma otrzymywać wynagrodzenie od Federacji Rosyjskiej za rozpowszechnianie dezinformacji, a na liście są polskie nazwiska". Marianna Schreiber grozi politykowi procesem. "Proszę się szykować na proces. Nie odpuszczę. Widziałam różne odloty i stany świadomości, ale czegoś takiego i to jeszcze w wykonaniu wydawałoby się poważnego polityka - jeszcze nie. Panie Radosławie, ma pan 24h na przeprosiny i wpłatę 1 tys. zł na schronisko dla zwierząt, w przeciwnym razie naje się pan wstydu w Sądzie. No chyba że przed kobietą będzie pan się krył za immunitetem, ale to by znaczyło, że nie ma pan jaj, a takiej opinii chciałby pan chyba unikać. Oznaczajcie kochani, bo mnie pan Radosław zablokował" - pisze na portalu X celebrytka.
Radosław Sikorski odpowiedział jej tak: "Pani Marianno, zmieniła pani wygląd, nie poznałem na zdjęciu. Solennie oświadczam, że nie uważam pani za agentkę Putina, a jedynie za szukającą rozgłosu egomankę. Jeśli powstało mylne wrażenie, bardzo przepraszam. Z bydgoskim pozdrowieniem".
Pytanie o Only Fans
W pewnym momencie rozmowy Anna Popek zaskoczyła swoją rozmówczynię. To teraz zapytamy o OnlyFans i te walki, takie dziwne, bo się też w to angażujesz? -powiedziała dziennikarka. W co? - zapytała zdziwiona Schreiber.
OnlyFans to platforma, która początkowo miała służyć wspieraniu artystów dzielących się swoimi pracami z odbiorcami. Szybko jednak zmieniła profil. Są tam m.in. materiały erotyczne, roznegliżowane zdjęcia i filmy dla dorosłych.
W OnlyFans to się nie angażuję. Nie mam w planach zakładania niebieskiej strony. Rozumiem, że wielu internautów o tym pisze, dementujemy - nie mam OnlyFansa, nie mam niebieskiej strony, nie planuję tego mieć - wyjaśniła celebrytka.
"Taka forma ekspresji... po prostu mnie brzydzi. I nie chodzi tu nawet o moje podejście do erotyki, tylko o trywializację, było nie było intymnej rzeczy, jaką jest nasza seksualność i cielesność oraz sprowadzenie jej do kliknięcia myszką i przelania kilku kredytów" - tłumaczyła jakiś czas temu Marianna Schreiber.