W najnowszym odcinku programu "Taniec z Gwiazdami", który Polsat wyemitował w niedzielę 12 października uczestnicy zaprosili do udziału w show swoich bliskich. Byli wśród nich rodzice, kuzyni a nawet dzieci. Tomasz Karolak i Maja Bohosiewicz zaprosili do udziału w "Tańcu z Gwiazdami" swoje córki, Barbara Bursztynowicz męża, Olek Sikora kuzynkę a Marcin Rogacewicz mamę.
To wyznał Marcin Rogacewicz. Chodzi o mamę
Aktor zatańczył z nią walca wiedeńskiego. Za swój występ otrzymali 37 punktów. Przy okazji swojego występu Marcin Rogacewicz wyznał, że przez 12 lat przez pewne manipulacje nie miał kontaktu z mamą.
W pewnym momencie mojego życia straciłem kontakt z mamą na 12 lat. (...) Wydarzyło się tak dlatego, że uległem w pewnym momencie swojego życia manipulacji. (...) Jakie szczęście, że odzyskałem mamę po dwunastu latach - wyznał Rogacewicz.
Mama Marcina Rogacewicza o relacji z synem
Ciężko to było przejść to był bardzo trudny okres nawet chodziłam na terapię, żeby to zrozumieć. Odzyskałam syna i budujemy teraz swoje relacje na nowo. Wierzę, że nam się uda - powiedziała mama Marcina. Nie wszystkim podobało się wyznanie aktora i jego łzy na wizji. Po występie całej trójki w sieci pojawiły się komentarze internautów.
Łzy Marcina Rogacewicza zniesmaczyły niektórych internautów. "Mógł sobie darować"
Wielu z nich zastanawiało się, co oznaczają dokładnie słowa o tym, że "uległ manipulacji". Zastanawiali się, czy przypadkiem nie chodzi o jego żonę. Niektórym nie przypadło do gustu również to, że Rogacewicz zaczął płakać.
Ludzie, którzy publicznie wylewają swoje prywatne problemy, powinni mieć wyciszony mikrofon. Czasem naprawdę lepiej jest przemilczeć. Mógł sobie darować te teksty, chociażby przez wgląd na swoje dzieci - napisał jeden z internautów.
Czy ja dobrze zrozumiałam, że Marcin uległ manipulacji, którą zafundowała mu była żona?; Wyszło na to, że nie miał kontaktu z matką przez "żonę", bo z żoną był 12 lat i właśnie tyle lat nie miał kontaktu z matką...; Pozbawione szacunku do przeszłości zachowanie. Niesmaczne i nieeleganckie; Widać, że płacz pod publikę, dramat; Ale sztuczne to było - komentowali inni.
Niektórzy bronili aktora. Co pisali?
Byli też tacy internauci, którzy stawali w obronie Marcina Rogacewicza. Nic o żonie nie powiedział, to są tylko domysły ludzi; Jestem w szoku, jak wielu ludzi jest tak szybkich do oceny i wyciągania wniosków o czyimś życiu, o którym nawet pojęcia nie mają. Przykro się to czyta - pisali.