Show "Must Be the Music" wrócił na antenę Polsatu po kilkuletniej przerwie. W dwunastej edycji uczestników ocenia nowe jury. To Natalia Szroeder, Dawid Kwiatkowski, Sebastian Karpiel-Bułecka oraz Miuosh. Program prowadzą: Maciej Rock, Patrycja Kazadi oraz Adam Zdrójkowski.
Talent show „Must Be the Music. Tylko muzyka” był na antenie Polsatu od 2011 do 2016 roku. W 11. sezonie w jury zasiadali: Elżbieta Zapendowska, Olga „Kora” Jackowska (zmarła w 2018 r.), Adam Sztaba i Tymon Tymański; wcześniej występy uczestników oceniali też Wojciech "Łozo" Łozowski i Piotr Rogucki. Wszystkie odsłony muzycznego talent show prowadzili Paulina Sykut-Jeżyna i Maciej Rock.
Przerażony Sebastian Karpiel-Bułecka
Sebastian Zys od kilku lat występuje na scenie disco polo jako Mr Sebii. Największy rozgłos zyskał dzięki piosence "Ci****ńka". Piosenkarz postanowił spróbować swoich sił w programie "Must be the music". Jego interpretacja utworu "Niezłe ziółko" nie spotkała się jednak z dobrym przyjęciem jurorów.
Nie idźcie tą drogą. Błagam, błagam! Piosenki disco polo potrafią czasem ciekawie opowiadać o miłości. To, co wy śpiewacie, to jest - za przeproszeniem - taka kaszana... Masakra - ocenił Sebastian Karpiel-Bułecka. Inni członkowie jury też byli na "nie".
Obrażony gwiazdor disco polo
Mr Sebii ma ogromny żal do jurorów "Must Be the Music". Dał temu wyraz w mediach społecznościowych. "Jest mi przykro, że jury tak postąpiło i tak powiedziało, bo to żaden autorytet. Ale my gramy dalej, bo mamy swoich fanów!" - stwierdził discopolowiec.
"Jako kolorowe ptaki show-biznesu poszliśmy do programu "Must Be The Music" dla zabawy, zrobić show i rozbujać publiczność. Nie dla wygranej, bo koncertów nam nie brakuje. Okazało się jednak, że jury nie ma poczucia humoru i nie potrafi się bawić, a jedyne, na co ich stać, to uwłaczanie innym artystom" - napisał Mr Sebii.
Sebastian Zys zamieścił także fragment zwiastuna programu, w którym słychać słowa Dawida Kwiatkowskiego: "wy macie szansę być jednym z najlepszych zespołów w tym kraju". Discopolowiec uznał to za pochwałę pod swoim adresem, nie dostrzegając, że komentarz dotyczył innego zespołu - Kuba & Kuba. "Przykra sytuacja najpierw w reklamie mówić, że jesteśmy najlepszym zespołem w Polsce, a później obrażać. Ale cóż, życie toczy się dalej" - skomentował na Instagramie.
Kolejny wpis artysty w mediach społecznościowych był już jednak zdecydowanie bardziej... stonowany. Mr Sebii nie tylko podziękował fanom za wsparcie i wyraził wdzięczność za możliwość wystąpienia na scenie, ale także stwierdził, że krytyka prowadzi do rozwoju.