Robert De Niro jest aktorem, reżyserem, producentem filmowym oraz biznesmenem. Za role w filmach "Ojciec chrzestny II" i "Wściekły byk" zdobył aktorskie Oscary. Zagrał też m.in. w legendarnym już "Taksówkarzy" oraz "Chłopcach z ferajny" czy "Przylądku strachu".

De Niro jest też wspólnikiem i ambasadorem sieci restauracji, którą założył razem z dwoma wieloletnimi przyjaciółmi - znanym szefem kuchni, Nobu Matsuhisą oraz producentem filmowym, Meirem Taperem. Jedna z restauracji De Niro i jego przyjaciół od pięciu lat działa też w Warszawie, a urodziny lokalu ściągnęły jej założycieli nad Wisłę. Z Robertem De Niro i jego przyjaciółmi rozmawiała Agnieszka Hyży.

Skąd pomysł na biznes u Roberta De Niro?

Agnieszka Hyży była ciekawa, skąd u aktora pomysł na prowadzenia kulinarnego biznesu. "Nie wiem, dlaczego. Może dlatego, że wcześniej moim marzeniem było posiadanie restauracji obok budynku, w którym mieszkałem i przekształcenie go w centrum filmowe. I to się stało. Stworzyłem Tribeca Grill. Znowu wiedziałem, że to będzie coś wyjątkowego" - mówił De Niro. - "Nie było szans, żeby to nie mogło się udać w Nowym Jorku czy Londynie. Byłem tam w wielu japońskich restauracjach. Były dobre, ale nie takie jak restauracje Nobu, więc czemu nie?" - opowiadał aktor.

Reklama
Reklama

Ulubiona potrawa Roberta de Niro

Agnieszka Hyży chciała też widzieć, jaka potrawa określałaby najlepiej osobowość De Niro: "Ja powiedziałbym - czarny dorsz. Ty zawsze mówisz czarny dorsz, ale nie wiem, co to znaczy" - skwitował gwiazdor, zwracając się do Matsuhisy, a ten przytoczył anegdotę związaną właśnie z czarnym dorszem: "To zabawna historia. Ja przygotowałem czarnego dorsza, który stał się sławny. Jedna z gazet zrobiła z nami wywiad. Jako że Robert grał w filmie »Ojciec chrzestny«, ja zostałem opisany jako ojciec chrzestny dorsza" - wyjaśnił.

Czy Robert De Niro chciałby zagrać u polskiego reżysera?

Podczas rozmowy padło pytanie, czy De Niro chciałby zagrać u polskiego reżysera. "Nie wiem" - odparł De Niro. - "Jedyny polski reżyser, jakiego znam, to Roman Polański. Słyszałem, że jest wielu świetnych polskich reżyserów, ale nie miałem okazji ich poznać. To, co zazwyczaj robię, to spotykam się z reżyserem, czytam scenariusz i dopytuję, jeśli coś jest niejasne. To jest długi proces, ale jeśli ostatecznie zdecyduję się, to musi być coś wyjątkowego" - wyjaśnił.