- Kim była Irena Gumowska, czyli Perfekcyjna Pani Domu w PRL?
- Co wiadomo o życiu Ireny Gumowskiej?
- Porady Ireny Gumowskiej – na każdą okazję i czas
- Niecodzienne zastosowanie ziemniaków i cebuli wg Ireny Gumowskiej
- Cmoknonsens i walka z marnotrawstwem
Jeśli zajrzymy do babcinej biblioteczki, znajdziemy tam na pewno książki autorstwa Ireny Gumowskiej. Były bestsellerami, czytelniczki, bo interesowały się nimi przede wszystkim kobiety, tropiły je w księgarniach i antykwariatach. O tym, jak szeroki był zakres jej wiedzy, świadczą tytuły: "Kuchnia i medycyna", "Te wspaniałe dyniowate", "ABC dobrego wychowania", "Jak się zachować, żeby nie chorować", "Elementarz gotowania", "Obiad w pół godziny", "Wenus z patelnią: jak się odżywiać", "Dom bez tajemnic", "Elementarz gotowania", "Wenus i atleta", "Księga nastolatków" oraz "Czy wiesz, co jesz”. Ten ostatni tytuł coś nam przypomina? Tak, swoje hasło uczyniła z niego propagatorka zasad dobrego i racjonalnego żywienia, dziennikarka Katarzyna Bosacka.
Kim była Irena Gumowska, czyli Perfekcyjna Pani Domu w PRL?
Irena Gumowska uczyła Polaków w powojennej Polsce, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości, jak się zachowywać, co i jak jeść. Było to ważne, bo po II wojnie wiele się zmieniło. Była propagatorką zasad slow food, do it yourselfe i zero waste. Kiedyś tak się tego oczywiście nie nazywało. W jej książkach znajduje się prawdziwa skarbnica wiedzy. Jeśli chciało się prowadzić dom zdrowo i ekologicznie, wystarczyło sięgnąć po jej książki. Opowiadała w nich m.in. o tym, żeby nie wylewać wody po ugotowaniu makaronu, bo świetnie nadaje się do płukania firanek. Radziłajak robić ocet z jabłkowych obierek lub wykwintne danie z poczciwej cykorii, czy resztek starego chleba.
Co wiadomo o życiu Ireny Gumowskiej?
O życiu Ireny Gumowskiej wiadomo tak naprawdę niewiele. To same suche fakty. Irena Gumowska urodziła się 2 października 1912 w Krakowie, była zawrotnie popularną dziennikarką i publicystką. Przede wszystkim zasłynęła jednak jako autorka kilkudziesięciu książek. Skończyła studia na Wydziale Rolnym Uniwersytetu Jagiellońskiego, a w czasie okupacji studiowała w podziemiu psychologię.
Pochodziła z inteligenckiego domu. Była córką profesora Mariana Gumowskiego, historyka, numizmatyka i sfragistyk. Ojciec Ireny był dyrektorem Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu, w późniejszym latach został profesorem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Irena Gumowska była tytanem pracy. Publikowała w prasie, m.in. w bardzo popularnej "Przyjaciółce". Występowała też w radiu i telewizji. Napisała ponad 30 książek. W wywiadach mówiła, że czerpie ze swojego bogatego doświadczenia i nieustannie się dokształca. Gumowska nadal inspiruje. W latach 2009-2012 dwójka filmoznawców Iza Domaradzka i Michał Oleszczyk prowadziła blog "Ja, Irena i Ja".
Publikowali ciekawostki, do których dotarli i fragmenty książek. I tak np. w 1964 roku na zlecenie Oddziału Szkolenia Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej, Irena napisała poradnik savoir-vivre'u milicyjnego dla funkcjonariuszy MO, pod uroczym tytułem "Uprzejmy milicjant".
Porady Ireny Gumowskiej – na każdą okazję i czas
Irena Gumowska wiedziała jeśli nie wszystko, to prawie wszystko o sprzątaniu, zdrowiu i gotowaniu. Ona, Adam Słodowy i Michalina Wisłocka to była trójca, która w czasach PRL objaśniała Polakom świat i wskazywała, co i jak najlepiej zrobić. Trzy dziesiątki jej książek to kopalnia wiedzy.
Apelowała np. do rowerzystów w książce pt. "ABC dobrego wychowania” (1969). "Kulturalny rowerzysta nie wypuszcza kierownicy, aby ręce nonszalancko schować do kieszeni, nigdy też nie jeździ chodnikiem. (…) Niegrzecznie jest oglądać się za starszą tęgą panią albo brodatym panem, gdy jadą rowerem. Ślązaczki używają powszechnie tego środka lokomocji wyruszając po zakupy. I ośmieszyłby się człowiek, który okazałby zdziwienie. Z drugiej zaś strony dziewczęta i kobiety muszą pamiętać, że wiatr czasem rozwiewa spódnice czy sukienki. A zatem do jazdy rowerem trzeba się zawsze odpowiednio ubrać".
Niecodzienne zastosowanie ziemniaków i cebuli wg Ireny Gumowskiej
Wśród jej porad dotyczących domu można znaleźć taką: "Mycie okien zaczynamy od umycia ram okiennych. Wycieramy cebulą ślady po muchach i żyletką zeskrobujemy resztki zaschłej farby. (Uważać by nie porysować szkła! i nie przeciąć palców). Tłuste plamy po oblepianiu szyb kitem można też zetrzeć przekrojoną cebulą. Ramy okienne (futryny) warto po umyciu jeszcze przetrzeć suchą, miękką ściereczką". ("Dom bez tajemnic", Warszawa 1990)
W tej samej książce radziła też: "Aby przesunąć ciężki mebel, można pod jego nogi podłożyć kawałek słoniny albo połówkę ziemniaka. Na ogół szafa ziemniaka nie rozgniata, a przesuwa się jak po łozach".
Cmoknonsens i walka z marnotrawstwem
Lata temu rozprawiała się w książce pt. "ABC dobrego wychowania" z tzw. cmoknonsensem. "Cmoknonsens – jak wspominaliśmy – wciąż się utrzymuje. Jeśli zatem mężczyzna koniecznie chce całować panie w rękę, niech robi to grzecznie. A więc nie po >>tysiąc razy<<. Nawet dziękując za coś musi zachować umiar. Skoro całuje tylko sędziwe damy, nie powinien wyróżniać żadnej z młodych kobiet. Jeśli całuje po kolei wszystkie, będzie nieuprzejmy, gdy którąś ominie; jeżeli pocałuje w rękę kilkunastoletnią panienkę, niech się już nie tłumaczy, że myślał iż to jest jej mama" – napisała Irena Gumowska.
W kuchni Ireny Gumowskiej nic zmarnować się nie mogło. Jak twierdziła, "walka z marnotrawstwem w kuchni powinna być niemal od urodzenia wpajana w umysły dzieci", a "zawartość kubła na śmieci zdradza, czy gospodyni jest dobra, czy też nie”. Radziła więc, jak wykorzystać wszelkie pozostałości po obiedzie czy suchy już chleb. Jej pomysłowość nie miała wprost granic. Radziła też, jak sobie radzić, gdy w sklepach nie ma zagranicznych specjałów i podawała przepisy np. na cykorię o smaku szparagów oraz parmezan z kalafiora.
Irena Gumowska nie zapominała o studentach
Irena Gumowska nie szczędziła porad także studentom. "Nienaganna postawa podczas słuchania wykładów, zachowanie absolutnej ciszy, właściwe zachowanie na ćwiczeniach czy seminariach – wszystko to sprawy wiadome każdemu – rzecz w tym, aby o nich pamiętać. (…) Nie wszyscy jednak (zwłaszcza na początku) wiedzą, że zobaczywszy profesora na ulicy, nie wypada zatrzymywać go i wszczynać z nim rozmowy, choćby nasza sprawa była nadzwyczaj ważna, a dojście do profesora utrudnione. (…) Wszelkie wystawanie przed domami profesorów lub co gorsza, na klatkach schodowych w celu załatwienia na gorąco jakiejś sprawy czy podpisów w indeksie jest rzeczą niedopuszczalną" - pisała. ("ABC dobrego wychowania", Warszawa 1969)
Dwa słowa na "h", czyli herbata i higiena
Perfekcyjna Pani Domu epoki PRL uczyła też, jak jeść i pić, by było elegancko. Zdaniem Ireny Gumowskiej "Herbatę pije się, siedząc przy stole, ale… kawę można pić na stojąco". I jeszcze jedno: "Nie wkładać kciuka do uszka i nie odstawiać piątego palca. Nie jest to wcale wytworne, przeciwnie śmieszne i pretensjonalne".
Była fanką higieny. Nawoływała do częstego mycia, prania bielizny. Jak napominała: "Choćbyśmy nie wiem jak wypucowali mieszkanie, jeśli go nie wywietrzymy, nasza praca nie będzie kompletna. Mieszkanie, w którym nie ma czym oddychać jest niehigieniczne i przykre."
Irena Gumowska była orędowniczką slow food, choć nikt tego tak jeszcze nie nazywał. "Jaja powinny być świeże i... polskie. Kto nie jadał jaj amerykańskich, angielskich, francuskich i innych, ten nie zdaje sobie sprawy, jak niesmaczne może być jajo! Smakiem przypomina watę, Bo kury są karmione w "fabrykach jaj" z automatów." ("Czy wiesz co jesz?", Warszawa 1985)
A na koniec rada uniwersalna Ireny Gumowskiej, jak sobie radzić z kłopotami dnia codziennego: "Podnieś głowę wysoko, choćby była przytłoczona ciężarem myśli". ("ABC dobrego wychowania", Warszawa 1978).
Irena Gumowska zmarła 27 września 1991 roku.