"Pytanie na śniadanie" od początku 2024 r. przeszło ogromną metamorfozę. W styczniu z programem pożegnali się: Izabella Krzan i Tomasz Kammel, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora, Anna Popek i Robert Rozmus oraz Małgorzata Opczowska i Robert Koszucki. Ich miejsce zajęli nowi prowadzący: Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Joanna Górska i Robert Stockinger, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz, Beata Tadla i Tomasz Tylicki oraz Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło.

Reklama

Burza wokół "Pytania na śniadanie"

Trwają dyskusje o spadku oglądalności "Pytania na śniadanie". Nie milkną też echa opinii na temat zwolnionych prowadzących program, które napisała w mediach społecznościowych nowa szefowa porannego show. Np. Tomasz Kammel uznał, że będzie walczył o swoje dobre imię i wystosował pismo z żądaniem przeprosin. Głos w dyskusji zabrały też Ida Nowakowska, Joanna Górska, Agnieszka Hyży i Monika Richardson. W rozmowie z Plejadą Katarzyna Dowbor zdradziła, co sądzi o awanturze o "Pytanie na śniadanie".

Katarzyna Dowbor o milczeniu nt. pozytywnych komentarzy

Nie chcę zabierać głosu w tej sprawie. Uważam, że wszystko wymaga czasu, a także ciszy medialnej - to na pewno lepiej robi niż ten szum. Myślę, że troszkę tak jest, że cytowane są agresywne komentarze, które bardzo często nie mają uzasadnienia. Pisanie, że to jest beznadziejne, fatalne, nie oglądam - to jeżeli nie oglądasz, to nie wiesz, czy to jest beznadziejne, czy fatalne. Jest bardzo dużo też pozytywnych komentarzy, bardzo miłych, ale te nie są cytowane, bo one są mało klikalne - powiedziała Katarzyna Dowbor Plejadzie.

Myślę, że nie warto dyskutować - lepiej wyciszyć tę całą sytuację. Świat i życie pokaże. Jak będzie, co będzie - nie wiemy, jak się to dalej potoczy, ale warto poczekać - tłumaczy.