Blanka Lipińska zasłynęła jako autorka bestsellerowej trylogii erotycznej, na podstawie której nakręcono filmy. Teraz spełnia się jako influencerka. Lubi szokować, mówi to, co myśli. Niedawno krytykowała zamknięte ulice w Warszawie z powodu przygotowań do uroczystości 15 sierpnia. Parę dni temu rozgadała się np. o budzącym spore emocje leku na cukrzycę, który brała jako środek odchudzający.
Od paru miesięcy Blanka Lipińska sporo opowiada również o swoim domku w lesie. Gniazdko celebrytka uwiła razem z ukochanym, Pawłem Baryłą.
Blanka Lipińska na bieżąco relacjonuje wykańczanie urokliwej nieruchomości. Do domu przylega spory kawałek działki i jak można wywnioskować z tego, co publikowała na InstaStories, zamieszkały tam krety. Blanka Lipińska zastawiła na nie pułapki. Teraz opowiedziała o wojnie z kretami fanom.
Blanka Lipińska walczy z kretami
Bardzo dużo pytań odnośnie pułapki na kreta, czy się coś złapało. Nie wiem - zaczęła, nadając z auta.
Pułapka była wkopana w sobotę, a ja będę tam nie w ten weekend tylko w następny, czyli po dwóch tygodniach wam odpowiem na to pytanie - mówiła Lipińska.
A gdyby ktoś z was miał teraz taką rozkminkę pod tytułem: "No tak, ale jak po dwóch tygodniach, to on zdechnie". Zgadza się, zdechnie - relacjonowała rozbawiona.
"Uronię łezkę i zakopie"
Chyba że złapie się dzień wcześniej na przykład, to wtedy jak zobaczę, że jest tam żywiutki, to wezmę go, wsadzę w samochód, pojadę bardzo daleko, żeby nie było "Lassie, wróć", i tam go wypuszczę. I niech sobie kopie gdzie indziej, w jakimś lesie czy na polu. Nie, na pole nie, nie zrobię tego żadnemu rolnikowi. W lesie go wypuszczę. Jak będzie martwy, puszczę mu anielski orszak, uronię łezkę i zakopię- podsumowała celebrytka.