Doda została skazana przez Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 10 tys. zł grzywny. Jej były mąż Emil S. na 9 miesięcy bezwzględnego więzienia, półtora roku prac społecznych i 100 tys. zł grzywny na skarb państwa, potwierdził "Faktowi" adwokat Emila Haidara. Wyrok nie jest prawomocny.
Doda i Emil S. skazani. Strony rozważają apelację
Według powoda Doda i Emil S. mieli nasłać na niego gangsterów, którzy odwiedzili biuro Haidara i usiłowali zmusić go do wycofania wszelkich oskarżeń pod adresem piosenkarki. Doda nie stawiła się na rozprawie. Na sali nie było też Emila S., który przebywa w areszcie w związku z zarzutami w innej sprawie.
"Sprawa toczyła się w sprawie zlecenia wymuszenia i zastraszenia w celu zmiany zeznań przez mojego klienta Emila Haidara. Dziś zapadł wyrok, przyjmujemy go z satysfakcją. W naszej ocenie kara jest dla zleceniodawców trochę łagodna, więc rozważamy apelację" — przekazał "Faktowi" mecenas Jerzy Jurek, adwokat Haidara.
"Uzasadnienie ustne sądu nic nie wyjaśniło. Cytując je: »Nie ma dowodów na winę pani Doroty, ale są poszlaki oparte na medialnych doniesieniach, które wysoki sąd na bieżąco czytał«. Komentarz jest więc zbędny. Oczywiście, że będziemy się odwoływać" – poinformował management Dody w oświadczeniu przesłanym do "Faktu".
Nie jest to pierwsza sądowa batalia Dody i Emila Haidara, którzy przed laty tworzyli jedną z gorętszych par polskiego show-biznesu.
Doda i Emil Haidar. Zamiast do ślubu poszli do sądu
Piosenkarka i biznesmen pochodzenia syryjskiego zaczęli się spotykać w 2014 r. Kiedy po raz pierwszy oboje pokazali się publicznie, wyglądali na wyjątkowo szczęśliwych. Doda i Emil Haidar spędzili wspólnie urlop na Teneryfie, po kilku miesiącach para podjęła decyzję o wspólnym zamieszkaniu. W lipcu 2015 r. Dorota Rabczewska i Emil Haidar zostali narzeczeństwem. Ukochany podarował piosenkarce pierścionek z 2,5 karatowym brylantem w kształcie serca. W listopadzie już było po narzeczeństwie. Doda poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że rozstała się z Emilem.
Wtedy dopiero zaczęło się publiczne pranie brudów i lawina wzajemnych oskarżeń. Doda wspomniała o nałogach narzeczonego, z którymi nie potrafiła sobie poradzić, Haidar rzekomo miał się domagać od Dody zwrotu wszystkich prezentów, w tym kosztownego, wartego kilkaset złotych pierścionka zaręczynowego. Haidar zarzucił wokalistce zniszczenie jego samochodu, a Doda zarzuciła byłemu partnerowi oszustwa finansowe.
W listopadzie 2017 r. Doda została doprowadzona do prokuratury w celu złożenia zeznań w sprawie rzekomego nakłaniania innych osób do grożenia swojemu byłemu partnerowi, Emilowi Haidarowi. Wokalistka była podejrzewana o to, że "nakłaniała wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami bezpośrednichwykonawców, również objętych zarzutami do zmuszania Emila Haidara dookreślonego zachowania, poprzez kierowanie wobec niego gróźb bezprawnych oraz wywierania przy użyciu groźby bezprawnej wpływu na Emila Haidara jako świadka i oskarżyciela w postępowaniach, w których stroną jest ona sama".
Doda nie kryła radości po uniewinnieniu, a teraz…
Piosenkarka nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. W lutym 2018 r. kolejny raz stawiła się w prokuraturze, która postawiła jej dodatkowy zarzut składania fałszywych zeznań. Nie przyznała się. "Nie byłam zatrzymana, nie byłam też w więzieniu, nie byłam w żadnym areszcie, po prostu poszłam na przesłuchane do pani prokurator. Najwyraźniej była potrzebna taka szopka, nie wiem, komu" – mówiła Doda w programie serwisu "Plejada".
Za składanie fałszywych zeznań wokalistce groziło 8 lat pozbawienia wolności. W grudniu 2018 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uniewinnił artystkę. Ówczesny mąż Dody, Emil S. nie miał tyle szczęścia, co piosenkarka i usłyszał wyrok skazujący.
"W dniu dzisiejszym (29.12.2022 r.) o godz. 13.00, przed Sadem Rejonowym dla Warszawy — Mokotowa zapadł wyrok uniewinniający Dorotę Rabczewską w trwającym kilka lat procesie karnym (sygn. VIII K 219/18) dot. rzekomego składania przez nią fałszywych zeznań. Sad uznał, że Doda nie mogła popełnić czynu zarzucanego jej przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie" — ogłosiła Doda na swoim profilu na Instagramie.
"Boże, jak ja wchodzę w 2023, to jest szok, ból i niedowierzanie" – cieszyła się gwiazda podczas rozmowy z reporterką "Faktu".
W czerwcu 2023 r. Sąd II instancji uprawomocnił wyrok i oczyścił Dodę ze wszystkich zarzutów.
"[...] Sąd Okręgowy w Warszawie,jako sąd II instancji, wydał wyrok uniewinniający mnie od zarzutufałszywych zeznań, których miałam się rzekomo dopuścić w 2017 roku wsprawie mojego ex. Tym samym Sąd Okręgowy w całości podtrzymał wyrok,który został wydany w dn. 29.12.2022 r. przez Sąd Rejonowy w Warszawie -Mokotów. […] DziękujęWysokiemu Sądowi, moim obrońcomoraz wszystkim tym, którzy wspieralimnie w tej sprawie i wierzyli wmoje słowa od początku i mojąniewinność"- zakomunikowała Doda w mediach społecznościowych.
W marcu 2024 r. w sprawie zlecenia wymuszenia i zastraszenia w celu zmiany zeznań przez Emila Haidara została skazana nieprawomocnym wyrokiem przez Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 10 tys. zł grzywny. Obie strony zapowiedziały złożenie apelacji, wszystko wskazuje więc na to, że to jeszcze nie koniec sądowej wojny Dody i Haidara.