Elżbieta Jaworowicz i Maciej Orłoś to gwiazdy TVP. Ten drugi po kilku latach nieobecności wrócił do stacji i prowadzi m.in. "Teleexpress". Jak podaje serwis Wirtualne Media obydwoje podpisali, dokument zatytułowany "Przywróćmy Wiktory".

Maciej Orłoś i Elżbieta Jaworowicz apelują do TVP. Chodzi o Wiktory

To dokument, w którym skierowano do TVP apel o powrót znanego plebiscytu. Wiktory przez lata cieszyły się sporym uznaniem w środowisku telewizyjnym. Zdaniem tych, którzy podpisali apel ludzie mediów zasługują na to, by wyróżniać ich pracę. Uważają też, że TVP to najbardziej odpowiednia instytucja, która mogłaby organizować Wiktory.

Reklama

Tak jak kiedyś, gale Wiktorów powinny być także okazją do spotkania twórców na co dzień związanych z różnymi stacjami telewizyjnymi – byłaby to przestrzeń do spotkań, rozmów, wymiany doświadczeń. Uważamy, że to Telewizja Polska będzie najlepszym, naturalnym inicjatorem i organizatorem nowej formuły Wiktorów. Co oczywiście nie wyklucza współpracy w tym zakresie z innymi stacjami, jak to zresztą zdarzało się w przeszłości - czytamy w liście.

Maciej Orłoś o Wiktorach. Wspomina o "rozproszonej branży"

Reklama

Maciej Orłoś przypomniał też, że przez lata to właśnie Wiktory były kluczowym wyróżnieniem telewizyjnym. Mimo że rynek medialny się bardzo zmienił, to warto czasem się pochylić nad telewizją, nad jej twórcami. Dać im nominacje, dać im nagrody. Oni tego potrzebują. A widzowie też to lubią. Bo lubią oglądać w jednym miejscu znane, popularne postaci - stwierdził.

Maciej Orłoś w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl przypomniał, że niegdyś Wiktory jednoczyły rozproszoną branżę. Dziś, jego zdaniem, mogłyby być okazją do wyróżnień i spotkań.

Wiktory. Co to za nagroda?

Wiktory były przyznawane od 1985 roku. W 2005 roku ich nazwa zmieniła się na Akademię Wiktorów. Wśród wyróżnionych byli m.in. Jan Paweł II, Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Andrzej Wajda czy Adam Małysz. Nagrody te wymyślił Jan Węgrzyn. Wręczano je do 2015 roku. W 2022 roku próbował reaktywować je Jacek Kurski i TVP pod jego rządami, ale wiele osobowości telewizyjnych zbojkotowało galę. Głośno było również o rezygnacji Stinga, który miał wówczas wystąpić.