Od początku stycznia widzowie TVP1 mogą śledzić losy czterech kawalerów z Chicago, którzy marzą o poślubieniu dziewczyny z Polski. W programie biorą udział Łukasz, Mariusz, Mateusz i Sebastian. Każdy z nich gości u siebie kilka kobiet, z których wybiorą tę jedyną. Show z tygodnia na tydzień cieszy się coraz większą popularnością. W ostatnią niedzielę wyemitowano aż dwa odcinki. Było gorąco.

Kłótnia w domu Sebastiana

Bardzo gorąco jest w domu Sebastiana. Między jego kandydatkami doszło do spięcia. Powód? Zazdrość Andżeliki o relację, która rozwija się między Sebastianem a Sandrą. Poznanianka pochwaliła się, że podczas randki zbliżyła się do Sebastiana. To bardzo zdenerwowało Andżelikę. Jej zdaniem Sandra jest fałszywa i kłamie. Wypomniała jej, że wcześniej krytykowała Sebastiana.

Reklama

Nie wiem, na ile to, co mówiła, było prawdziwe, a na ile po prostu chciała wzbudzić jakiekolwiek emocje. Ale jej się udało - wyznała Andżelika w rozmowie na osobności. Po prostu czuję się oszukana. Tyle mogę powiedzieć. Z twojej strony czuję się oszukana. Mówiłaś o Sebastianie różne rzeczy – powiedziała Andżelika, gdy Sandra poprosiła ją o wyjaśnienia .

Te słowa odnosiły się do wcześniejszych uwag Sandry, która była zaskoczona, że ojciec Sebastiana, Bogdan, wykonuje za syna wiele podstawowych obowiązków domowych. Dziewczyny były zdziwione, gdy senior przyznał, że przygotowuje dla 30-latka śniadania i lunche. Ma wiele dziecinnych zachowań. Trzeba mu mówić: zrób to, zrób tamto. To mało dojrzałe - mówiła Sandra.

Andżelika chce do domu

Sytuacja stała się dla Andżeliki na tyle kłopotliwa, że postanowiła zrezygnować z udziału w programie. Chcę wrócić do domu, bo to, co się tutaj dzieje, to jest kpina. Nie chcę w tym uczestniczyć - oznajmiła.

Konflikt załagodził Sebastian, który zabrał Andżelikę na rozmowę. Zapewnił ją, że chce ją dalej poznawać i byłby rozczarowany, gdyby zrezygnowała z show na tym etapie. Dziewczyna uległa namowom 30-latka i postanowiła dać sobie jeszcze szansę w programie.