Fani seriali z pewnością znają Marcina Korcza z ról w dwóch bardzo popularnych polskich serialach. W "Na dobre i na złe" wciela się w postać gangstera Mario, który zakochał się i ożenił z Polą.

Z kolei w produkcji Polsatu "Przyjaciółki" gra Dagmara. To zwariowany i nieco nerwowy asystent Zuzy (Anita Sokołowska) a w nowych sezonach serialu mocno zainteresowany Dorotką (Agnieszka Sienkiewicz).

Marcin Korcz jako Dagmar w "Przyjaciółkach". Komu zawdzięcza tę rolę?

Reklama

Nie da się ukryć, że postaci kreowane przez Marcina Korcza, choć są drugoplanowe, to bardzo wyraziste i uwielbiane przez fanów tych seriali. W rozmowie z Dziennik.pl aktor wyznał, komu tak naprawdę zawdzięcza to, że mają taki a nie inny charakter.

Trwa ładowanie wpisu

Przede wszystkim jest literatura, od której się odbijam, tzn. czytam najpierw scenariusze, bo w nich zawarty jest rys charakteru tej postaci. Myślę, że to jak wygląda Dagmar w "Przyjaciółkach" jest trochę pokłosiem tego, jak nam się pracowało z Anitą Sokołowską. Nie ma co ukrywać, że to jak wygląda Mario w "Na dobre i na złe" też jest pokłosiem tego, jak nam się pracuje z Polą Gonciarz, jak nam się ta relacja układała - wyjaśnia Korcz.

Czy czuje, że w tym drugim serialu gra najczarniejszy charakter tej produkcji? Ciężko mi powiedzieć, czy najbardziej czarny charakter, bo trochę nie mam porównania – przyznaję szczerze, ale no tak, tak to było napisane. Staram się kreować to tak, żeby mój bohater nie był za bardzo uśmiechnięty - mówi w rozmowie z Dziennik.pl aktor.

Marcin Korcz wspomina swoje pierwsze dni na planie "Na dobre i na złe"

Reklama

Pytany o to, jak wspomina swój pierwszy dzień na planie serialu "Na dobre i na złe", który obchodzi w tym roku 30-lecie, odpowiada, że "nie wiedział, co gdzie jest".

Musieli mnie prowadzić: "Tu jest jadalnia, tu jest garderoba". Wszystko mi pokazywali. Byłem mocno zagubiony, ale tak mam. Jak wchodzę w jakiś nowy projekt to pierwsze trzy dni są trudne, a potem już jest z górki - wyjaśnia Korcz.

Okazuje się, że produkcja ta przyniosła mu sporą rozpoznawalność. Realia nieco się zmieniły, ale jestem często wołany na ulicy per Dagmar albo per Mario - przyznaje.

Jakie Marcin Korcz ma plany na przyszłość? Co ciekawego ostatnio przeczytał i obejrzał? Zobaczcie w naszym WIDEO.