Mikołaja Roznerskiego widzowie kojarzą głównie z serialu "M jak miłość". Aktor zaczął pojawiać się także w innej produkcji TVP2, czyli "Na dobre i na złe".
Wcielał się tam w postać inspektora Piotra Korbana, który zawrócił w głowie Hani Sikorce a gdy ta postać została uśmiercona, pojawił się jako laborant Miłosz. Ta postać również stała się bliska sercu pięknej lekarki.
Marta Żmuda Trzebiatowska pożegnała się z serialem. "Po prawie 6 latach…"
Tydzień temu Marta Żmuda Trzebiatowska ogłosiła, że rozstaje się z serialem.
Po prawie 6 latach rozstaję się z bohaterką, którą uwielbiałam grać, która mnie rozśmieszała, wzruszała, z którą - jak z przyjaciółką - lubiłam się spotykać i przeżyłam wiele. Wiem, że i wy darzyliście ją sympatią. Dawaliście mi tego wyraz podczas naszych spotkań, w komentarzach pod postami czy tworząc specjalne strony poświęcone naszemu serialowi i Hani Sikorce. Dziękuję Wam za to z całego serca: za każde miłe słowo, za każdą dobrą myśl, za każdy gest- napisała na Instagramie.
Okazuje się, że scenarzyści nie mają pomysłu na dalsze poprowadzenie wątku laboranta Miłosza.
Zmiany w "Na dobre i na złe". Co dalej z Miłoszem, którego gra Mikołaj Roznerski?
Po decyzji Żmudy Trzebiatowskiej o odejściu scenarzyści stwierdzili, że bohater Roznerskiego bez Hani nie ma już racji bytu - mówi osoba z produkcji w rozmowie z Plotkiem.
Chcieli dla niej happy endu, więc według nich, najlepiej, jak widzowie zobaczą, że Sikorka i Miłosz zdecydowali się być razem i układają sobie życie gdzieś poza ekranem - dodaje.
To oznacza, że zarówno Żmuda Trzebiatowska, jak i Roznerski znikną z serialu.
"Świat seriali" pisze, że raz ostatni wystąpią w "Na dobre i na złe" dokładnie 6 marca. W 912. odcinku produkcji lekarka dowie się, że jest w ciąży z laborantem, jednak nie powie mu o tym. Zamiast tego spakuje walizki i zapragnie wyjechać za granicę. W ostatniej chwili na lotnisku ma dołączyć do niej postać grana przez Mikołaja Roznerskiego i zakochani odlecą razem, wcześniej wyznając sobie miłość.