Do wpadki doszło podczas niedzielnego wydania "Panoramy". Reporter, którzy przeprowadzał relację na żywo z ulicy Marywilskiej 44 w Warszawie, gdzie spłonęła hala targowa, miał problemy z wysłowieniem się.
Wulgaryzm na antenie TVP
W pewnym momencie poirytowany wypowiedział wulgarne słowo.
O 12 służby powiedziały, że poziom podwyższonych, że poziom stężenia podwyższonych. Że nie ma..., k***a, przepraszam. Że nie ma szkodliwych substancji w powietrzu, a o 18 straż pożarna powiedziała, że wody gruntowe nie są zagrożone ani akcją gaśniczą, ani pożarem - powiedział.
Wpadka w "Panoramie". Co się stało z reporterem?
Mimo, że przeprosił, jego wpadka nie umknęła uwadze widzów i internautów. Reporterem, o którym mowa jest Marcin Dryszel.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaraz po emisji programu wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie wulgaryzmu. Wpłynęła na to, co zaszło jedna skarga. TVP z kolei podjęła decyzję ws. reportera. Zawiesiła Marcina Dryszela. Nikt poza nim, kto tego dnia realizował program, nie został odsunięty od prowadzenia programu.