Na początku grudnia Beata Kozidrak zachorowała. Management Bajmu opublikował oświadczenie o odwołaniu ze względu na zły stan zdrowia wokalistki. Wkrótce głos zabrała sama Beata Kozidrak, która przekazała, że „po raz pierwszy w życiu z tak wielką siłą dopadła ją choroba”.
Beata Kozidrak Kozidrak 30 stycznia 2025 r. opublikowała wideo, w którym poinformowała, że jest w trakcie leczenia. Nie wiadomo jednak, na co choruje, ani kiedy pojawi się na scenie.
Za Beatę Kozidrak mocno trzymają kciuki jej fani oraz koledzy i koleżanki branży. Jest wśród nich Andrzej Piaseczny, który w rozmowie z "Faktem" powiedział kilka zaskakujących słów o Beacie Kozidrak.
Wokalista od początku wspierał Beatę Kozidrak w walce z chorobą. Andrzej Piaseczny mówi niestety, o dość odległym, jego zdaniem, powrocie koleżanki na estradę.
"Jeśli nie w przyszłym roku..."
Życzymy jej zdrowia i wierzymy w to, że nie tylko wyzdrowieje, ale że zyska sił na tyle, żeby te wszystkie koncerty nadrobić. Żeby ze mną też zaśpiewać. Bo miała zaśpiewać ze mną na moich urodzinach. I liczę na to, że jeżeli nie w przyszłym roku, to za następny czas gdzieś tam stanie, ja będę mógł stanąć obok niej na scenie. To jest wielka dziewczyna, wielkie serce i dobry człowiek. Nie wszyscy znacie ją z tej strony, bo artystów zna się przede wszystkim po ich przebywaniu na scenie. My tutaj w "Voice Senior" i tak mamy bardzo dużo szczęścia, że możemy pokazać swoje charaktery, coś, co jest poza śpiewaniem. Uwierzcie mi w to, to jest świetna babka i bardzo się cieszę, że mogę ją znać I mam wielką nadzieję, że jeszcze zaśpiewamy razem. Zdrowia Beatko i tyle - powiedział Andrzej Piaseczny w rozmowie z "Faktem" podczas finału "The Voice Senior" Andrzej Piaseczny.
Andrzej Piaseczny o "przygodach" Beaty Kozidark
Wszyscy ją znamy z różnego rodzaju przygód, ale również z dystansu do siebie. A ten dystans jest wielkim przymiotem człowieka, bo jeżeli ktoś po drugiej stronie teraz chce powiedzieć, że jest tylko dobry, fajny i nie zdarza mu się nic zepsuć w życiu... Psujemy wszyscy, ale nie wszyscy się do tego przyznajemy i nie wszyscy potrafimy gdzieś tam mieć duży uśmiech, powiedzieć przepraszam, zrobiliśmy to, co zrobiliśmy, a teraz idziemy dalej i nic nam to nie nie psuje - podkreślił Andrzej Piaseczny, jeszcze raz życząc zdrowia swojej koleżance.