Małgorzata Rozenek chętnie i często dzieli się z fanami swoją codziennością. "Perfekcyjna" uważa psy za pełnoprawnych członków rodziny, pokazuje więc też, co u nich słychać. Ma teraz cztery psy - to buldog angielski George, buldożki francuskie Lili i Sisi oraz basset o imieniu William.

Przykre komentarze

Basset towarzyszył Małgorzacie Rozenek oraz Radosławowi Majdanowi w sobotniej wyprawie na targ antyków. Ostatecznie nic nie kupili. Na dodatek Małgorzata usłyszała nieprzyjemne komentarze pod adresem Williama.

Reklama

Obrażono mi basseta z pięć razy, mówiąc, że jest "grubasem spasionym" i tak prawie każdy pan, poza takim jednym miłym panem, który sprzedaje parawany japońskie, to reszta naszych interakcji sprowadzała się do dyskusji: "ten pies taki jest, czy on taki spasiony?". A drugi pan: "ale gruby basset". Ja mówię, że on nie jest gruby. On jeszcze złapie takiej masy typowej dla dorosłego basseta. Ale najlepszy i tak był pan, on totalnie wygrał, kiedy mnie zapytał: "a to jest mops?" - opowiadała na InstaStories.

Szybka ewakuacja

Mało tego, ktoś chciał kupić Williama. Małgorzata Rozenek stanowczo odmówiła. Potencjalny kupiec bardzo się zdziwił, bo "tutaj wszystko jest na sprzedaż". Ostatecznie Majdanowie opuścili bazar zaopatrzeni jedynie w zabawkowy samochód dla Henia.