Była prezenterka TVP, Karolina Pajączkowska, opublikowała w mediach społecznościowych relację, w której opowiedziała o tym, co zobaczyła po niedzielnej mszy św. Dziennikarka, znana z TVP Info, dała wyraz oburzeniu z powodu zbierania w okolicach kościoła podpisów na kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.

Karolina Pajączkowska prowadzi swój kanał na YouTube. Często mówi tam o chrześcijańskich wartościach. Dziennikarka podkreśliła teraz, że Kościół nie powinien być wykorzystywany jako narzędzie polityczne.

Interwencja Karoliny Pajączkowskiej

Po zakończeniu niedzielnej mszy św. Karolina Pajączkowska zauważyła grupę osób, które zbierały podpisy poparcia dla Karola Nawrockiego, bezpartyjnego kandydata na prezydenta, sympatyzującego z PiS. Prezenterka postanowiła zareagować. Robiła zdjęcia i rozmawiała ze zbierającymi podpisy. Chciała wiedzieć, dlaczego wybrali akurat takie miejsce i czas na swoją działalność. Usłyszała, że mają prawo zbierać podpisy w miejscach publicznych, takich jak bazary czy tereny poza posesją kościelną.

Reklama
Reklama

Poszłam na zakrystię i tam rozmawiałam z klerykiem, który mi powiedział, że oni przychodzą tuż przed zakończeniem mszy i ustawiają się za terenem kościoła tak, że kiedy ta wielka grupa ludzi wychodzi z kościoła, to oni nawołują wprost do oddawania podpisów na Karola Nawrockiego - mówiła Pajączkowska.

Apel Karoliny Pajączkowskiej do Karola Nawrockiego

Później ktoś zrobi zdjęcie lub nagranie, wrzuci je do sieci i podpisze, że Kościół wspiera tę konkretną partię - dodała. Karolina Pajączkowska zwróciła się bezpośrednio do Karola Nawrockiego, apelując o zaprzestanie agitacji w miejscach związanych z wiarą.

Kościół to jest oczywiście instytucją, a wiemy, że one mają różne upodobania polityczne, ale Kościół powinien być apolityczny! (...) Chciałabym z tego miejsca zwrócić się do kandydata Karola Nawrockiego o to, żeby nie agitował przed kościołami w tak ostentacyjny sposób, gdzie wszyscy mają wrażenie, że Kościół wspiera tę konkretną partię - rozmawiałam z klerykiem, który mi powiedział, że to nie jest tak, że oni wspierają tę konkretną opcję polityczną - opowiadała dziennikarka.

Boję się tego, że Kościół będzie przez pewną partię traktowany jako sposób na pozyskanie swojego elektoratu, a nie wydaje mi się, żeby w tym wszystkim chodziło o wiarę i szerzenie chrześcijaństwa, tylko jest to jakiś cyniczny rodzaj wykorzystywania tego społeczeństwa - podkreśliła Karolina Pajączkowska.