Księżna Kate oglądała prestiżowy turniej tenisowy na kortach Wimbledonu z trybun dla publiczności. W 2016 r. została patronką Wimbledonu. Wręczała też trofea zwycięzcom. Od kilku tygodni opinię publiczna nurtuje pytanie, czy w tym roku żona następcy brytyjskiego tronu pojawi się na kortach przy Church Road w Londynie. Organizatorzy turnieju nie tracą nadziei i są przygotowani na każdą ewentualność.
Wszyscy czekają na księżną Kate
Księżna Kate ma problemy ze zdrowiem. W styczniu 2024 r. Synowa króla Karola III wycofała się z życia publicznego po operacji jamy brzusznej, a w marcu ujawniła, że przechodzi terapię związaną z wykryciem u niej raka.
W piątek 14 czerwca opublikowała oświadczenie, w którym podziękowała za wsparcie otrzymane po ujawnieniu diagnozy raka i ujawniła, że czuje się na tyle dobrze, aby "podjąć się kilku publicznych zobowiązań". Następnego dnia księżna Walii pojawiła się na ceremonii Trooping the Colour, co dało fanom brytyjskiej rodziny królewskiej nadzieję, że być może zobaczą Kate także na trybunach Wimbledonu.
Możliwy jest każdy scenariusz na Wimbledonie
Gdy media zaczęły spekulować na temat obecności księżnej Kate na prestiżowym turnieju tenisowym, głos zabrała przewodnicząca All England Lawn Tennis and Crocquet Club. "Naszym priorytetem jest oczywiście to, aby nasza ambasadorka miała czas na powrót do zdrowia i na pewno nie zamierzamy w tej sprawie naciskać, pozwalając jej na spokojny powrót do zdrowia. Nie chcemy wywoływać niepotrzebnych sensacji, sugerując jej obecność na tegorocznych mistrzostwach" - ogłosiła Deborah Jevans.
Organizatorzy są przygotowani na każdy scenariusz. Księżna Kate może w ostatniej chwili zdecydować, czy chce wręczać nagrodę.
"Mamy nadzieję, że księżna Kate będzie mogła wręczyć trofeum jako patronka klubu, najważniejszy jest jednak jej powrót do zdrowia. Współpracujemy i zapewniliśmy jej w tym względzie jak największą elastyczność" - powiedziała Deborah Jevans reporterowi "Telegraph Sport".
Ceremonie wręczenia nagród zwycięzcom Wimbledonu odbędą się 13 i 14 lipca.