Książę Harry i Meghan Markle 12 lutego uruchomili nową stronę internetową Sussex.com jako "punkt kompleksowej obsługi" wszystkich swoich działań. Jest tam herb i tekst: "Biuro księcia Harry'ego i Meghan, księcia i księżnej Sussex". Od tego czasu krytycy nie zostawiają na małżeństwie suchej nitki. Mają im za złe, że choć zrezygnowali z pracy na rzecz Windsorów, nadal chcą czerpać zyski z królewskich koneksji.

Reklama

Komentatorzy o hipokryzji księcia Harry'ego i Meghan Markle

"Zarabiają na swoich królewskich koneksjach, których podobno tak bardzo dworu nienawidzą. Królowa Elżbieta II byłaby wściekła. Obiecali przecież, że tego robić nie będą" - powiedziała królewska biografka Angela Levin w rozmowie z "The Sun". Jak podkreśliła, "cztery lata po tym, jak odeszli, próbują być królewscy, a także zakładają »biuro« księcia Harry'ego i Meghan. To żałosna hipokryzja". Angela Levin dodała, że ktoś powinien ich powstrzymać przed takimi działaniami.

Meghan Markle zabiera głos

Żona księcia Harry'ego postanowiła odnieść się do sprawy. Nie poruszyła jednak, wbrew przewidywaniom, kwestii czerpania zysków z przynależności do brytyjskiej rodziny królewskiej. Opowiedziała za to o agencji, z którą współpracują. Nie tego się po niej spodziewano.

"Oto powody, dla których od 10 lat pracuję z Ryanem i utalentowanym zespołem Article: ich dbałość o szczegóły, kreatywność i troska, a także przemyślane podejście do designu, wykończenia, a także użytkownika. To nie tylko projektanci. To współpracownicy, którzy przekształcają twoje pomysły w wizualne tożsamości. To wyjątkowa firma. Poza tym, są Kanadyjczykami, więc jestem ich fanką" — napisała na stronie agencji.