Universal Music Polska, z którą Michał Wiśniewski był związany, zdecydowała się wycofać muzykę współpracujących z nią artystów z TikToka, co tłumaczono troską o dobro muzyków. Lider Ich Troje w ostrych słowach odniósł się do decyzji wytwórni, zarzucając jej m.in. dbanie o własne interesy i podstępne działanie.

Reklama

Michał Wiśniewski: Nie pytaliście nas o zgodę

Przedstawiciele wytwórni w oświadczeniu tłumaczyli, że zdecydowali się na taki krok z powodu zbyt niskich stawek za publikowanie twórczości artystów, którzy tym samym mniej zarabiają na współpracy wytwórni z popularną platformą internetową.

Zareagował na to lider Ich Troje. Michał Wiśniewski wydał na swoim profilu na Facebooku długie oświadczenie, w którym podkreślił m.in., że jak dotąd zdaniem twórców nie było brane pod uwagę.

Reklama

"Jak dopinaliście jakikolwiek umowy z jakikolwiek serwisami streamingowymi lub sklepami internetowymi nie pytaliście nas ani o zgodę, ani nawet o zdanie" – napisał.

Michał Wiśniewski: Podstępem namówiliście mnie na podpisanie umowy

Lider Ich Troje zarzucił też wytwórni podstęp i dbanie o własne interesy.

"Walczycie o pieniądze przede wszystkim dla siebie — nie dla artystów. Jestem tego najlepszym przykładem. Podstępem przed laty namówiliście mnie na podpisanie umowy publishingowej obiecując złote góry i doradzając nierejestrowanie się w ZAiKS, co spowodowało, że nie miałem wpływów z koncertów itp. aż do 2020 roku, kiedy to zostałem w końcu jego członkiem. Ufałem wtedy swojej wytwórni, która sprzedała miliony moich płyt" — napisał Michał Wiśniewski.

Reklama

Muzyk dodał również, że nie tylko nikt nie starał się wypromować bogatego dorobku Ich Troje, ale też on sam spotkała się z rzucaniem mu kłód pod nogi.

"Do tej pory nie ma w cyfrowej dystrybucji 2. krążka zespołu Ich Troje. Kiedy w 2016 roku próbowałem otrzymać licencję na wydanie jubileuszowego boxa dla swoich fanów ze wszystkimi swoimi płytami, otrzymałem warunek wpłaty 20.000 zaliczki na każdy z albumów, co przy fizycznej sprzedaży albumów było warunkiem nie do zaakceptowania (max. 1.000 boxów kolekcjonerskich). Nikt z Was przez ostatnie lata nie próbował niczego zrobić z dorobkiem moim ani zespołu, a próby umówienia się na spotkanie kończyły się informacją: Nie jesteśmy zainteresowani" — wypomniał Michał Wiśniewski.