Agnieszka Kaczorowska przed kamerami "Królowej przetrwania" często mówiła o Macieju Peli. Chwaliła go, mówiła, że tęskni za nim i dziećmi. Padały słowa o "najpiękniejszej drużynie świata". Tym razem już tak różowo nie było. Warto przypomnieć, że po zakończeniu zdjęć do "Królowej przetrwania" i powrocie Agnieszki Kaczorowskiej do Polski ona i jej mąż rozstali się.

Telefon w nagrodę po zawodach w błocie

W sieci są już fragmenty 8. odcinka show "Królowa przetrwania", w którym grupa celebrytek wykonuje różne zadania w sercu dżungli. Uczestniczki musiały tym razem wyławiać z błota piłeczki z pytaniami i odpowiadać na nie. Zwyciężyła drużyna "Jungle Lions", a w nagrodę dwie wybrane osoby mogły zadzwonić do bliskich. Ostatecznie Natsu zadzwoniła do Marcina Dubiela, a Agnieszka Kaczorowska do swojego ówczesnego męża.

Reklama

"On przybiera postać ofiary"

Z reakcji Agnieszki Kaczorowskiej można było wywnioskować, że rozmowa nie przebiegła zbyt przyjemnie. Tancerka o wszystkim opowiedziała przed kamerami koleżankom. Zupełnie coś innego chciałabym usłyszeć w tej sytuacji. Jak on przybiera postać ofiary, to nie umiem, (...) wydobyć z siebie grama empatii. No, bo nie widzisz go jako mężczyzny. To jest tak, że przestajesz go widzieć jako faceta. I ja mam wtedy takie: "Ku**a, weź ogarnij - mówiła zapłakana.

"Kto by rodzinę utrzymał!"

Ku zaskoczeniu wszystkich zdradziła, że już kiedyś myślała o rozstaniu z Maciejem Pelą: Gdybym wam opowiedziała całą historię miłości, która zaczęła się tak pięknie, tak, (...) filmowo, tak ogniście - opowiadała.

Potem był taki moment, że był w takim kryzysie, że ja autentycznie chciałam to wszystko rzucić. Bo ja miałam już nie dwójkę dzieci, tylko trójkę. Ja się poczułam jak najgorsza żona na świecie, która nie daje grama wsparcia. Bo ja nie weszłam w ten jego kryzys. A kto by, ku**a, rodzinę utrzymał - powiedziała wzburzona Agnieszka Kaczorowska.