Daniel Martyniuk przez kilka ostatnich tygodni grzecznie milczał. 35-latek bawi teraz w Stanach Zjednoczonych. Swój pobyt za oceanem postanowił udokumentować. Tym razem obyło się bez przykrych uwag wobec rodziców. Ale widać, że nadal lubi światowe życie i nie przejmuje się niczym.

Drama z Danielem Martyniukiem

Niedawno media rozgrzała drama z Danielem Martyniukiem. Mężczyzna zarzucał ojcu, używając wulgarnych słów, że daje mu za mało pieniędzy. Głos zabrała potem jego ciężarna żona, Faustyna i matka, Danuta Martyniuk. Matka sugerowała, że jej syn powinien się leczyć, bo ma problem z używkami.

Reklama

Daniel Martyniuk śpiewa w Las Vegas

Daniel Martyniuk chyba niczym nadal się nie przejmuje. Nagrał i opublikował wideo z Las Vegas. Znowu zaprezentował światu swe wokalne "umiejętności", starając się nadążać za brzmiącym w tle hitem Tiny Turner "What's Love Got to Do with It". Wyszło, jak wyszło. Internauci ruszyli z komentarzami. I nie są to słowa wsparcia i pochwały.

Internauci bez litości

"Zero wdzięczności dla rodziców; Dramat! Człowieku, ogarnij swoje życie w końcu; Trzymam za ciebie kciuki, ale po co wrzucasz takie filmy? Widać po buzi, że jesteś pod wpływem; Żoną się zaopiekuj, co ty jej fundujesz w ciąży?; Żal mi ciebie młody człowieku, weź się za siebie, bo źle skonczysz; A co z ciężarną żoną? Nie opiekujesz się nią?; Szkoda mi tylko rodziców. Dziś są Walentynki i dałeś im za**bisty wyraz wdzięczności. Powinni całkowicie odciąć ci kasę, abyś sięgnął dna i mógł się podnieść" - wytknęli mu pod zamieszczonym w piątek nagraniem.

Daniel Martyniuk o "grze aktorskiej"

Daniel Martyniuk poczuł się wyraźnie urażony ostatnim przytoczonym wpisem. Zasugerował autorce tych słów, że "za takie pomówienia można odpowiadać". Dał też do zrozumienia, że jego rzekomy eksces alkoholowy to nic innego, jak "gra aktorska".