14 lutego był świętem nie tylko wszystkich zakochanych, ale także polskich fanów Eurowizji. Jedenaście zespołów i wykonawców rywalizowało na żywo na antenie TVP2 o prawo reprezentowania Polski w tegorocznym finale Eurowizji. Walka była bardzo zacięta, a widzowie ostatecznie zdecydowali, że będzie to Justyna Steczkowska z utworem "Gaja".

Powrót po 30 latach

W głosowaniu widzów Justyna Steczkowska zwyciężyła zdecydowanie. Wokalistka zdobyła 39,32 procent głosów, wyprzedzając m.in. Sw@da i Niczos - 23,69 proc. oraz Dominika Dudka - 13,94 proc.

Reklama

Justyna Steczkowska wraca na Eurowizję po 30 latach. W maju 1995 roku, reprezentując Polskę z piosenką "Sama", zajęła 18. miejsce w finale Eurowizji w Point Theatre w Dublinie.

Justyna Steczkowska próbowała swoich sił także rok temu, gdy walczyła o szansę reprezentowania Polski w konkursie z utworem "WITCH Tarohoro". W głosowaniu jurorów przegrała wówczas z Luną zaledwie jednym punktem.

Opinie internautów

"Odpowiednia osoba, na odpowiednim miejscu", "Brawo", "TVP po raz pierwszy nas nie zawiodła", "Brawo TVP. Nie z*********e tego", "TAK!!! Gratulacje! I widzimy się w Bazylei! W finale!!!", "Pierwszy raz jedzie ktoś, kto rzeczywiście na to zasługuje", "Nigdy w życiu nie czułam takiego wzruszenia, łzy same się pojawiły na mojej twarzy!", "Zasłużona wygrana!", "Nareszcie" - można przeczytać w komentarzach.

Pojawiły się też opinie malkontentów. "Tragedia, kicz jakich było wiele na Eurowizji, w dodatku bałagan (...)", "Ten występ nie był najlepszy", "Znowu nie będzie finału" - narzekali internauci w komentarzach w mediach społecznościowych TVP.