Jacek Braciak to popularny aktor, który ma na swoim koncie wiele filmowych i serialowych ról m.in. w takich produkcjach jak "Rodzinka.pl", "Drogówka", "Druga szansa", "Kler" czy "Kos". Z małżeństwa z Iloną Braciak doczekał się dwójki dzieci, ze związku z Mają Hirsch - jednej córki.
Jacek Braciak o transpłciowym synu
W listopadzie 2021 roku aktor w wywiadzie dla "Zwierciadła" powiedział, że ma transpłciowego syna Konrada. "Jestem ojcem dwóch córek i syna. Dlatego że moja córka okazała się mężczyzną w swojej istocie, w swoim wnętrzu, myśleniu, więc w tej chwili mam syna. Miałem kiedyś córkę Jadwigę, a teraz mam syna Konrada. I tak, myślę, że moje dzieci to ludzie wolni" - opowiadał Jacek Braciak.
Konrad Braciak musiał pozwać rodziców
Konrad Braciaka był w niedzielę gościem programu "Halo tu Polsat". Opowiedział przed kamerami, jak wyglądał proces tranzycji. Konrad Braciak musiał nawet pozwać rodziców.
Ja do moich rodziców nic nie mam. Gdyby procedura tak nie wyglądała w Polsce, to bym ich nie pozywał, bo nie mam o co. Ale praktyka sądownicza jest taka, że należy kogoś pozwać - wyjaśnił. To jest pozew o ustalenie płci. Tak to się nazywa. Ale o co ja pozywam moich rodziców, to nie mam jasności - tłumaczył Konrad Braciak. Podkreślił, że od samego początku mógł liczyć na pełne zrozumienie i wsparcie rodziny.
Trudny proces
Opowiedział też, jak wyglądała sprawa sądowa przeciwko jego mamie i tacie. Jak podkreślił, proces był "bardzo upokarzający". Padały bowiem bardzo intymne pytania.
Taki proces jest trudny. Należy usiąść po przeciwnych stronach sali sądowej z własnymi rodzicami i odpowiadać na pytania obcego człowieka o to, jak wygląda moje życie prywatne, jak wyglądają moje plany dotyczące mojego ciała, co nie jest, wydaje mi się, w jakikolwiek sposób przedmiotem zainteresowania - przytacza. Są zadawane pytania zupełnie niezwiązane z tematem. Na przykład pytania o to, z kim się jest w relacji romantycznej, jakiej płci jest ta osoba. Czy jakaś relacja w ogóle jest. To pytanie zostało zadane nie mnie, a mojej mamie. (...) To jest często proces bardzo upokarzający. Mój nie był taki zły. Dostałem osobę biegłą, która nie zadawała tego typu pytań - powiedział Konrad Braciak w studio "Halo tu Polsat".
To nie jedyny problem
Konrad Braciak doświadczył nieprzyjemnych sytuacji np. w pociągu, podczas kontroli biletów. Taka sytuacja zdarzyła mi się jeszcze przed rozpoczęciem medycznej tranzycji, ale już wtedy wyglądałem dosyć androgenicznie. Pokazałem konduktorowi mój dowód osobisty, ponieważ kupowałem bilet przez internet, przekonany, że nie będzie problemu i na samym początku czterogodzinnej trasy Wrocław-Warszawa, konduktor zaczął wykrzykiwać na cały wagon: "Ale to jest jakaś kobieta!" - wspominał. Musiałem się tłumaczyć obcemu człowiekowi. Od tamtej pory przestałem jeździć pociągami albo kupowałem bilet w kasie dodał Konrad Braciak.