Vito Bambino to jeden z bardziej uznanych artystów młodego pokolenia muzyków. Niedawno głośno było o jego wpisie po rozdaniu tegorocznych Fryderyków.
Artysta zezłościł się, że choć był kilkukrotnie nominowany nie otrzymał żadnej statuetki. Wywołał swoim wpisem burzę w sieci. Potem przeprosił. Teraz Vito Bambino udzielił wywiadu Żurnaliście. W podcaście opowiedział o swojej rodzinie.
Vito Bambino w szczerym wyznaniu na temat ojca
Vito Bambino przeniósł się z Katowic do niemieckiego Leverkusen. Po latach jednak postanowił wrócić na stałe do Polski. W rozmowie przyznał, że jego rodzina musiała zmierzyć się z bardzo poważnym problemem.
Jego ojciec był uzależniony od alkoholu. W 2023 roku Vito w poruszających słowach mówił o śmierci ojca.
Teraz sam jestem ojcem. Od zeszłego roku mojego ojca już nie ma. To jest ten punkt, w którym nie mam do kogo dzwonić, kiedy się pali. To do mnie dzwonią. Odczuwam to - mówił w Tok FM.
Vito Bambino o nałogu ojca: Nasza rodzina przegrała niestety tę bitwę
W rozmowie z Żurnalistą wyznał, że nałóg sprawił, że rodzina nie była dla mężczyzny ważna.
To jest wielowarstwowy temat z alkoholikami. (...) Wiadomo, że wszystkie zmiany są od środka, więc już był ten etap, w którym wiedziałem, że my wszyscy przegraliśmy z alkoholem- powiedział.
Na tej szali, co jest ważniejsze, nasza rodzina przegrała niestety tę bitwę albo nałóg był na tyle duży, że po prostu był silniejszy niż miłość do nas - stwierdził.
Vito Bambino o nadziei. Na co ją ma?
Vito Bambino dodał, że ojciec był dla niego bohaterem.
Te momenty mnie bolą i myślę o tym, więc pewnie w głowie sobie to wszystko zmieniam, że jednak nie przegraliśmy, tylko że te używki albo alkohol był tak mocny, że ta choroba mu przyćmiła to, komu na nim zależy, a komu nie - stwierdził.
Dodał, że ma nadzieję, że jeśli istnieje życie po śmierci, to ojciec "wie, że dla mnie był superbohaterem".