Anna Mucha w rozmowie Plejadą podkreśliła, że żadne pieniądze nie są w stanie skłonić jej do tego, by zrezygnowała z wygłaszania swoich poglądów. Gryzienie się w język i uległość to zdecydowanie nie dla niej. Właśnie przez takie podejście aktorka traciła posadę jurorki w "Dance Dance Dance" w TVP.
Anna Mucha wspomina rozmowę z dyrekcją w TVP
Po zakończonym sukcesem sezonie zostałam zaproszona na spotkanie z dyrekcją TVP. Dowiedziałam się, że powstanie kolejna edycja "Dance Dance Dance", w której również miałabym być jurorką. Ale zaczęto stawiać warunki... – zwierzyła się.
Usłyszała też, że w TVP "nie ma miejsca na żadne polityczne deklaracje". To jej jednak nie zdziwiło.
Wiedziałam, że robimy rozrywkę. Poza tym miałam świadomość, że jest coś takiego jak "szlachetna sztuka montażu". Nawet jeśli powiedziałabym coś o politycznym zabarwieniu, zostałoby to wycięte. Potem powiedziano mi, że w programie nie powinnam wyrażać się też światopoglądowo. Trochę mnie to zdziwiło, ale pomyślałam sobie, że znów - wszystkie moje wypowiedzi i tak będą montowane, więc ostatecznie i tak nie mam wpływu na to, co zobaczą widzowie – wyjaśniła.
Anna Mucha o tym, że nie idzie na światopoglądowe kompromisy
Następnie wyrażono życzenie, żebym nie zabierała głosu w sprawach światopoglądowych także w social mediach – ciągnęła dalej Anna Mucha.
Wyjaśniłam, że - po pierwsze - ludzie znają mnie na tyle, że wiedzą, po której stronie "tęczy" jestem. Po drugie, nie rozumiem, z jakiej racji ktoś miałby blokować moje prywatne wypowiedzi, których udzielam poza programem, w którym biorę udział. Po trzecie, ten dziwaczny "kompromis" byłby ze szkodą dla TVP. Bo moja obecność w "Dance Dance Dance" dawała tej stacji minimalną wiarygodność i była dowodem na to, że w mediach publicznych jest jeszcze miejsce dla osób, które myślą inaczej, niż chciałaby tego władza – tłumaczyła.
Co przelało czarę goryczy?
Co najbardziej zdenerwowało Annę Muchę? Czara goryczy przelała się, gdy powiedziano mi, że nie powinnam wspierać kobiet podczas protestów, które miały odbyć się 8 marca. Wtedy pomyślałam sobie: no f*****g way! – wspomniała.
Aktorka wkrótce dostała informacje, że nie weźmie udziału w kolejnym sezonie tanecznego show TVP. Było mi przykro, że nie pojawię się w "Dance Dance Dance", ale wiedziałam, że postępuję w zgodzie ze sobą – podkreśliła.