W niedzielę Katarzyna Zillmann i Janja Lesar pojawiły się na parkiecie "Tańca z gwiazdami" w krótkich, ażurowych sukienkach w intensywnie czerwonym kolorze. To pierwszy raz, kiedy sportsmenka nie wystąpiła w spodniach. W niedzielę świętowano urodziny jurorki, Iwony Pavlović, która mówiła, że marzy, by Katarzyna Zillmann choć raz wystąpiła w sukience. Czy był to więc urodzinowy prezent dla "Czarnej Mamby"?

"Zadzwoniła babcia, cała we łzach"

Po emisji ósmego odcinka "Tańca z gwiazdami" wioślarka opublikowała post w mediach społecznościowych, w którym pokazała, jaką dostała wiadomość od swojej fanki. Dzięki Zillamnn babcia internautki zaakceptowała ją taką, jak jest. "Dzięki tobie, a właściwie dzięki twojemu tańcowi współczesnemu, zadzwoniła dzisiaj moja babcia, która cała we łzach powiedziała mi, że po raz pierwszy w swoim życiu zrozumiała, że emocje kobiety do kobiety mogą być prawdziwe, a płeć w emocjach, odczuwaniu czy miłości nie mają znaczenia. Dzięki tobie moja Olga w oczach mojej babci nie jest już tylko »moją koleżanką«, a od dzisiaj stała się moją partnerką (po czterech latach!)" - napisała fanka.

Reklama

"Tyle w temacie hejtu"

"Tyle w temacie »hejtu«, który mnie dotyka. Dla takich wiadomości jak ta wyżej, dla takich zwrotów akcji, jestem w stanie znieść wszystko, nie cofnę się przed niczym. A przy tym naprawdę dobrze się bawię!" - napisała Katarzyna Zillmann. "Wy też czerpcie z życia jak najwięcej! Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie" - dodała.