Już pierwszy odcinek "Tańca z gwiazdami" wzbudził ogromne emocje. Na parkiecie pojawili się wszyscy uczestnicy tej edycji, decyzją producenta nikt nie odpadł. O Kryształową Kulę walczą w tej edycji m.in. Anna-Maria Sieklucka, Natalia Nykiel, Vanessa Aleskander, Olga Bończyk, Majka Jeżowska, Julia Żugaj, Rafał Zawierucha, Filip Bobek, Michał Meyer, Filip Lato oraz Maciej Zakościelny.

Reklama

Pierwsze cztery "dziesiątki" w nowej edycji "Tańca z gwiazdami"

W jury ponownie zasiadła m.in. Iwona Pavlović. Uczestnicy pokazali, że poziom tańca tym razem będzie bardzo wysoki. Rzadko zdarza się, by to właśnie już w pierwszym odcinku jedna z par otrzymała cztery "dziesiątki. Tak się stało w przypadku Vanessy Aleksander, która zatańczyła ze swoim partnerem paso doble.

O tym Iwona Pavlović rozmawiała z Edwardem Miszczakiem

Podczas jednej z przerw do Iwony Pavlović podszedł Edward Miszczak. O czym rozmawiali?

My zawsze rozmawiamy ogólnie, tak naprawdę. Pan Edward zawsze chce, żebym była czarną mambą. Zresztą to on rzeczywiście jako pierwszy ileś lat temu odkrył moją osobę i tego się trzyma, więc czarna mamba ma być czarną mambą- powiedziała Pavlović w rozmowie z Plejadą. Od tej edycji show wprowadzona została nowa zasada. Dwie pary, które otrzymały najmniejszą ilość punktów od jurorów oraz głosów widzów dostaną drugą szansę. Jeszcze raz będą mogły wykonać swoje układy taneczne i to jurorzy zdecydują, która z nich odpadnie.

Jeszcze dokładnie nie znamy zasad - dowiemy się pewnie za tydzień, ale rzeczywiście jest taka ewentualność - chyba przy remisach - że my będziemy decydować. To jest miłe, bo dzięki temu rzeczywiście taniec się będzie bronił, a nie tylko popularność - stwierdziła w rozmowie z Plejadą.