Tomasz Wolny w TVP pracował od 2010 roku. Był m.in. prezenterem "Panoramy" i "Pytania na śniadanie". Po zmianie władz podobnie, jak pozostali prowadzący śniadaniówkę TVP zniknął z wizji. W czwartek poinformował, że to definitywny koniec jego współpracy ze stacją.

Reklama

Tomasz Wolny pożegnał się z TVP

Tomasz Wolny co roku 1 sierpnia prowadził koncert, w którym warszawiacy śpiewali powstańcze piosenki. O tym napisał w poście.

Po miesiącach dumania nowa władza TVP właśnie zdecydowała, że nie pozwala, bym w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego tradycyjnie poprowadził koncert "(nie)Zakazanych piosenek" na Placu Piłsudskiego. Wyłącznie na prośbę Powstańców cierpliwie czekałem na decyzję w tej sprawie, ale skoro wszystko jasne, to tym samym ostatecznie rozstaję się z Telewizją Polską- napisał na swoim Instagramie.

Kilkunastoletni rozdział, który okazał się niesamowitą przygodą (bo gdy robisz to, co kochasz, to trudno mówić o pracy) dobiegł końca - czytamy.

Żona prezentera skrytykowała decyzję TVP

W komentarzach pod postem głos zabrała jego żona. Agata Wolny pracuje dla stacji TVN.

Prawdziwy, całym sercem oddany, w tej roli niezastąpiony! Mój. Czekał na 1 sierpnia zawsze cały rok. Tygodniami wcześniej wertował wszelkie źródła w poszukiwaniu jeszcze jednego cytatu, jeszcze jednej historii, której Plac Piłsudskiego i świat jeszcze nie słyszał. A potem stawał tam i zamiast z kartki mówił z serca! Nie mogę być bardziej dumna! I bardzo współczuję temu, kto miałby Cię w tej roli zastąpić. Szczerze wątpię, że ktoś będzie miał odwagę. Choć pewnie to słowo, w tym kontekście, najmniej na miejscu… - napisała Agata Wolny.