Co roku znani i lubiani angażują się w licytacje, z których dochód zostaje przeznaczony na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Niektóre z nich osiągają rekordowe kwoty, tak jak to jest np. w przypadku weekendu w hiszpańskiej Marbelli, który wystawili na licytację Omenaa Mensah i Rafał Brzoska. Tam jest na koncie pokaźna kwota 230 tys., a licytować można do 7 lutego.

Reklama

Kawa z Maciejem Orłosiem i pogawędka za prawie 7 tys. zł

W WOŚP wziął udział także popularny dziennikarz Maciej Orłoś, który niedawno powrócił po 8 latach do prowadzenia "Teleexpressu" w TVP. Okazuje się, że licytacje, w których pada jego nazwisko, są dwie.

Na oficjalnym profilu aukcji WOŚP Maciej Orłoś proponuje wypicie kawy w swoim towarzystwie. "Chcesz się spotkać, porozmawiać i wypić wspólnie kawę?" - tak zaczyna się opis licytacji.

Reklama

"Zapraszam na pyszną kawę w jednej z warszawskich kawiarni - będzie to wspaniała okazja do rozmowy o społeczeństwie, bieżących wydarzeniach jak również o swoich pasjach" - napisał dziennikarz. Wylicytowano kwotę 6700 zł.

Używany bagażnik trumna z autografem Macieja Orłosia

W serwisie Allegro jest jeszcze jedna aukcja, w której pojawia się nazwisko Macieja Orłosia. Wypatrzyli ją dociekliwi internauci. Nie on ją jednak wystawił. Jej przedmiotem jest bagażnik samochodowy, używany.

"W imieniu Pana Macieja Orłosia przekazuje na licytację WOŚP bagażnik dachowy, popularnie nazywany trumną, który towarzyszył mu w samochodowych eskapadach. Pan Maciej cieszy nas znowu obecnością w Teleekspresie I trumna zdecydowanie nie jest mu już potrzebna. Stan trumny odbiega od ideału, za to w komplecie autograf na bagażniku i osobiste przekazanie przez Pana Macieja. Polecam" - czytamy w opisie licytacji.

Ta aukcja rozbawiła i rozsierdziła jednocześnie internautów. Drwią, że zamiast wyrzucić używany sprzęt, dziennikarz chce się go pozbyć i jednocześnie coś na tym ugrać, czyli wziąć udział w 32. finale WOŚP. "Zamiast na OLX za stówkę to wystawił na WOŚP i jeszcze pewnie na tym zarobił, cwaniaczek" - napisano m.in. Na koncie tej licytacji widnieje teraz kwota 810 zł.

Do tej pory Maciej Orłoś nie zabrał głosu w sprawie tej drugiej aukcji. Czy ktoś postanowił się pod niego podszyć?