Joanna Opozda 4 kwietnia opublikowała na swoim profilu na Instagramie serię poruszających relacji, w których zwróciła się do Rzecznika Praw Dziecka. Aktorka zdradziła, że od wielu miesięcy jest w bardzo trudnej sytuacji. Chodzi o jej małego synka, Vincenta.

Przypomnijmy, że 22 lutego 2022 roku aktorka, znana z takich filmów i seriali, jak m.in.: „Pierwsza miłość”, „Barwy szczęścia” i „Brigitte Bardot cudowna” urodziła syna, który otrzymał imię Vincent. Ojcem dziecka jest aktor, Antoni Królikowski. Opozda i Królikowski wzięli ślub 7 sierpnia 2021 r. Rozstali się niedługo potem, jeszcze przed narodzinami dziecka.

Joanna Opozda o łamaniu prawa

Antoni Królikowski układa sobie życie z Izabelą, która niedawno urodziła mu córkę, Jadwigę. Joanna Opozda i Antoni Królikowski nadal nie mają rozwodu. Sprawa nadal toczy się przed warszawskim sądem.

Reklama

Joanna Opozda postanowiła wykorzystać swoje duże zasięgi w mediach społecznościowych, by nagłośnić problem. Oznaczyła oficjalny profil Rzecznika Praw Dziecka. Liczy na pomoc. Postanowiłam jeszcze dzisiaj poruszyć bardzo ważną kwestię, którą żyję od wielu miesięcy, o której nie mówiłam, ale wydaje mi się, że już po prostu nie mam wyboru, czuję, że stoję pod ścianą i że do mnie strzelają, do mnie i do mojego dziecka. Są łamane prawa mojego dziecka i łamane są moje prawa- powiedziała aktorka na filmiku. Jak twierdzi, choć się stara, to wciąż odbijają się od muru urzędniczej bezczynności. W związku z tym postanowiła publicznie zaapelować o wsparcie.

Reklama

Joanna Opozda powiedziała, że dwa miesiące temu jej teściowa, Małgorzata Ostrowska-Królikowska, otrzymała zabezpieczenie widzenia ze swoim wnukiem, którego - jak twierdzi Joanna Opozda - nie widziała od ponad dwóch lat. Joanna Opozda obawia się, że sposób, w jaki mają być zorganizowane spotkania z babcią, może przysporzyć jej synowi cierpienia. Spotkania mają odbyć się w ten sposób, że ja mam raz w miesiącu jechać do wskazany przez nią adres i zostawić tam mojego trzyletniego synka, bez żadnego spotkania zapoznawczego - powiedziała aktorka. Po prostu tam pojechać, wyrzucić Vincenta jak worek kartofli i powiedzieć: "Synu, będziesz teraz z babcią. Nie znasz tej pani, ale zostawiam cię na 2 godziny. Potem po ciebie wrócę". I mam go zostawić kuratorowi, który doprowadzi go do babci. Wyobrażacie sobie taką sytuację? Żeby takie piekło i taką traumę zafundować trzylatkowi, który w ogóle nie będzie wiedział, co się dzieje? Nie wie, kim są ci ludzie ani co to za miejsce. Nie ma jeszcze pojęcia czasu - mówiła aktorka.

Joanna Opozda o egoizmie "drugiej strony"

Celebrytka stwierdziła, że "druga strona kieruje się własnym egoizmem" i w ogóle nie zastanawia się nad ewentualnymi następstwami spotkań. Byłam u psychologa, który powiedział, że to jest karygodne (...) Że to jest łamanie praw dziecka, że jest to fundowanie traum na całe życie dziecku. Panie w przedszkolu również napisały mi, jak wyglądał proces adaptacyjny. Jak bardzo Vincent zżyty jest ze mną i moją mamą i jak długo zajęło, żeby poczuł, że ta przestrzeń jest bezpieczna. I to jest normalne - powiedziała Joanna Opozda.

Opozda zapowiedziała, że absolutnie się nie zgadza na takie zabezpieczenie kontaktów i dlatego będzie się odwoływać. Jest to ogromna niesprawiedliwość wobec mojego syna i wobec mnie - mówiła. Dlatego chciałam o tym powiedzieć na głos. Może ktoś miał taką sytuację, chociaż jest to sytuacja absurdalna - podsumowała Joanna Opozda.