"Mam lewicowe poglądy, jestem socjalistką. Zawsze miałam swoje zdanie i nienawidziłam konwenansów, byłam wyczulona na nierówności" - powiedziała aktorka.
Renata Dancewicz znana jest z takich produkcji jak: "Ekstradycja" (1995-1998), "Pułkownik Kwiatkowski" (1995), "Tato" (1995) czy też "E=mc2" (2002). Największą popularność zdobyła jednak jako Weronika Wilk z serialu "Na Wspólnej", gdzie występuje od przeszło 20 lat.
Sceny intymne z młodszym mężczyzną
Artystka niedawno zagrała w filmie "Wrooklyn Zoo" Krzysztofa Skoniecznego, gdzie wcieliła się w rolę nauczycielki, która ma romans z licealistą. W wywiadzie dla "Twojego Stylu" 55-latka stwierdziła, że nie czuła się niezręcznie, nagrywając sceny erotyczne z młodszym mężczyzną.
"Chociaż rzeczywiście, starszy facet i dużo młodsza kobieta nie budzą sensacji, a odwrotnie już tak. Ale mam to gdzieś. Gdybym się zakochała, co trudno mi sobie wyobrazić ze względu na różnice w emocjach, psychice, gdybym jednak zakochała się w dwudziestolatku, trudno" - powiedziała Renata Dancewicz. Podkreśliła przy tym, że nad intymnymi scenami na planie zdjęciowym czuwała koordynatorka.
Renata Dancewicz nienawidzi konwenansów
"Lubię debatować, kłócę się często. Znajomi nie chcą ze mną rozmawiać o polityce, mówią, że się podpalam i podnoszę głos. Mam lewicowe poglądy, jestem socjalistką. Zawsze miałam swoje zdanie i nienawidziłam konwenansów, byłam wyczulona na nierówności, niesprawiedliwość i postawę wyższościową" - powiedziała aktorka.
Gwiazda w dalszej części wywiadu zabrała także głos na temat wiary. Aktorka serialu "Na Wspólnej" otwarcie mówi o tym, że jest niewierząca. Od kilkudziesięciu lat trzyma się z dala od Kościoła.
"Z Kościołem rozeszłam się w wieku 11 lat"
Jak twierdzi, z Kościołem przestało jej być po drodze już w wieku 11 lat i nie zmieniła tego nawet religijna babcia. Nie chciała jej jednak sprawiać przykrości, dlatego w niedziele "wychodziła do kościoła" i po prostu spędzała czas poza domem.
"Z Kościołem rozeszłam się w wieku 11 lat, chociaż byłam zżyta z moją bardzo religijną babcią - wspomina. Ona do śmierci nie wiedziała, jaką naprawdę ma wnuczkę. Nigdy nie paliłam i nie przeklinałam przy niej. Umarła, kiedy miałam 36 lat, i do tego czasu, kiedy u niej byłam, wychodziłam w niedzielę "do kościoła". Szłam sobie do knajpki albo do parku. Po co babcię denerwować?" - powiedziała aktorka w wywiadzie.
"Nie chcę być częścią Kościoła katolickiego"
Jakiś czas temu w rozmowie z Plejadą Renata Dancewicz mówiła o tym, że nie podoba jej się, jak Kościół katolicki traktuje kobiety.
"Ja, już jako mała dziewczynka, zrozumiałam, że nie wierzę w Boga i nie chcę być częścią Kościoła katolickiego. Zobaczyłam, jak niesprawiedliwie Kościół traktuje kobiety" -podkreśliła. "One mają być służącymi i tyle. Na samym szczycie hierarchii są księża, którzy mają kontakt z Bogiem, później mężczyźni, a na samym końcu kobiety" - dodała.