Krzysztof Rutkowski zaledwie kilka miesięcy temu wyprawił pierwszą komunię syna połączoną z weselem. Wówczas Junior otrzymał od ojca BMW E36 warte około 200 tys. zł. Chłopak odziedziczył słabość do aut po ojcu. Detektyw bez licencji ma ich kilka i, jak na katolika przystało, w niedzielę poświęcił je z okazji obchodzonego 25 lipca dnia świętego Krzysztofa - patrona kierowców. Na ceremonię wybrał kościół św. Stanisława Kostki w Aleksandrowie Łódzkim.

Reklama

W wielu kościołach w Polsce święcenie samochodów odbywało się przez cały tydzień. Rutkowski zdecydował się jednak na niedzielne nabożeństwo. W świątyni spotkał Marcina Najmana.

Krysztofowi Rutkowskiemu w kościele towarzyszyli ochroniarze / AKPA

Detektyw pojawił się na niedzielnej mszy w towarzystwie ochroniarzy w kaskach oraz kamizelkach kuloodpornych, co zostało uwiecznione przez fotoreporterów. W pewnym momencie Krzysztof Rutkowski stanął także przy ambonie.

Flota samochodów Krzysztofa Rutkowskiego zaparkowała przed kościołem / AKPA

Ile są warte samochody Krzysztofa Rutkowskiego?

Po nabożeństwie Rutkowski udał się pod kościół. Razem z nim wyszedł ksiądz, by poświęcić auta, należące do detektywa. Było ich 17. Wszystkiemu przyglądał się tłum gapiów.

Ile jest warta kolekcja samochodów Rutkowskiego? Detektyw mówił o tym w jednym z wywiadów. "Można powiedzieć, że samochody, które mamy na placu, dobijają prawie do dziesięciu mln zł. Paleta samochodów jest paletą bardzo ekskluzywną - stajnia jest na bardzo dobrym poziomie. Gdy prowadzę, najbardziej lubię jeździć mercedesem G klasą, który mam w najdroższej wersji. Kosztuje prawie półtora mln zł" - powiedział Krzysztof Rutkowski w rozmowie z portalem ShowNews. Jednym z nowszych nabytków detektywa jest mercedes klasy S.

Krzysztof Rutkowski w kościele / AKPA

Skąd taki pomysł?

"To wyszło naturalnie. Zaprzyjaźniliśmy się z księdzem profesorem Jackiem Stasiakiem, który niedawno przewodniczył we mszy świętej z okazji odnowienia naszej przysięgi małżeńskiej i udzielał komunii świętej Juniorowi. Jakiś czas temu kapłan zapytał mnie, czy kiedykolwiek święciłem swoje pojazdy? Nie robiłem tego nigdy, więc pomyślałem, że już najwyższy czas, a że do swojej pracy używam wielu pojazdów, stwierdziłem, że każdy powinien być poświęcony, by chronił jego kierowców i pasażerów' – powiedział "Super Expressowi" Krzysztof Rutkowski.

OBSERWUJ nas na WhatsApp