Barbara Stuhr przez 53 lata była żoną Jerzego Stuhra. Opowiedziała o żałobie i o tym, jak wygląda jej życie po śmierci męża.
Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca 2024 roku. 77-letni aktor od lat miał problemy ze zdrowiem. W 2011 roku lekarze zdiagnozowali u niego nowotwór krtani. Dawano mu 30 proc. szans na przeżycie. W 2020 roku doznał udaru mózgu. Wcześniej przeszedł też zawał serca. W 2023 roku syn artysty - Maciej Stuhr - mówił, że jego ojciec przebywa w ciężkim stanie na OIOM-ie Szpitala Specjalistycznego Chorób Płuc "Odrodzenie" w Zakopanem. Stracił wtedy krtań.
"Wypierał chorobę"
Barbara Stuhr w rozmowie z Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim wróciła wspomnieniami do trudnych momentów związanych z chorobą i śmiercią męża. - On wypierał z siebie chorobę. Nie uważał, że jest chory - mówiła. Nie mogłam się zorientować, że cierpi. (...) A to się sączyło - relacjonowała.
Przygotowania do ostatniej roli
Barbara Stuhr opowiedziała również z jakim trudem Jerzy Stuhr uczył się roli do spektaklu "Geniusz" w Teatrze Polonia. - Wiedział, że jego pamięć nie jest taka, jak była. (...) Uczył się roli kawałeczkami. Kiedy pamiętał tekst, to mówił, że miał dobry dzień - powiedziała. Kiedy miał afazję, po włosku rozmawiał przez telefon, a po polsku nie mógł zdania powiedzieć - mówiła o tym, jak aktor zachowywał się po udarze.
"Trudno mu było pomóc"
Barbara Stuhr stwierdziła, że jej mąż nie chciał z nikim rozmawiać o swoich problemach ze zdrowiem. - Nie można było publicznie powiedzieć, że miał problem z demencją. On tego tematu nie chciał podejmować z nami. Trudno mu było mu pomóc - powiedziała, wspominając, że Jerzy Stuhr na koniec miał nawet problem z tym, by przejść przez pasy na jezdni. Nie miał na nic siły. Podkreśliła, że bardzo tęskni za mężem. Jak dodała, będzie się opiekować jego spuścizną artystyczną.
Barbara Stuhr wspaniała kilkoma słowami o incydencie drogowym z udziałem Jerzego Stuhra, gdy wsiadł za kierownicę po alkoholu. Przyznała jedynie, że artysta bardzo to przeżył i to właśnie ta traumatyczna sytuacja sprawiła, że zaczął pisać kolejną książkę "Z biegiem dni. Pamiętnik minionego roku".
Ten incydent z motocyklem (...) nie chciałabym do tego wracać, spowodował, że napisał książkę
- wyznała. OBSERWUJ nas na WhatsApp