Jerzy Stuhr był jednym z najwybitniejszych aktorów w Polsce. Widzowie znali go z takich filmów jak "Kingsajz", "Seksmija", "Dekalog" a także "Kiler" czy "Historie miłosne".

Maciej Stuhr to powiedział o śmierci ojca. Wstrząsające wyznanie

Ten wspaniały i wielki aktor zmarł 9 lipca tego roku. Jego pogrzeb odbył się w Krakowie. Na ceremonii nie zabrakło bliskich i przyjaciół artysty, ale również wielu jego fanów. Kazanie podczas pogrzebu aktora mówił kardynał Grzegorz Ryś.

Reklama

Wspomniał w nim jedną z ról zmarłego aktora a dokładnie Piotra Wysockiego w "Nocy listopadowej" w reżyserii Andrzeja Wajdy.

To też prawie pół wieku. Pamiętam scenę, kiedy wkracza do podchorążówki i wzywa 160 młodych podchorążych do walki o wolność. I mam w uszach obietnicę, którą składa mu Atena: "Będziesz nieśmiertelność miał" - mówił kardynał. Przed śmiercią Jerzy Stuhr zmagał się z wieloma dolegliwościami. Między innymi z nowotworem krtani.

W programie "Bez polityki" jego syn, czyli Maciej Stuhr w rozmowie z Piotrem Jaconiem zdobył się na bardzo szczere wyznanie. Stwierdził, że żałoba po ojcu trwała jeszcze, gdy żył.

U nas ten proces żałoby, może to będzie bardzo brutalne, co teraz powiem, i może nawet nie na miejscu, ale on trwał już za jego życia. Już za nim tęskniliśmy, jeszcze zanim go zabrakło fizycznie - mówił Maciej Stuhr.

Jerzy Stuhr odchodził już za życia. "Mówiła, że już nie ma tego partnera"

Reklama

Syn Jerzego Stuhra, który poszedł w ślady ojca i również jest aktorem, opowiedział również o swoich rozmowach z matką, które również dotyczyły odchodzenia Jerzego Stuhra.

Właściwie każda moja rozmowa z mamą przez telefon, prawie codziennie, połowa, jak nie 80 proc. tej rozmowy polegało na tym, że ona mówiła, że już nie ma tego partnera, którego miała całe życie. No właśnie ostatnio jej to uświadomiłem: "Mamo, ty tę żałobę już przeżywałaś od jakiegoś czasu". W sensie tęsknoty za tym, kogo pamiętamy, kto nam był taki bliski - mówił Maciej Stuhr w rozmowie z Piotrem Jaconiem.