Bartek Wrona już niebawem wystąpi w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Jak idą mu przygotowania do wcielania się w postaci polskiej i zagranicznej sceny muzycznej?

Pierwsze próby za mną, jest ciężka ogromna praca, ale też mnóstwo zabawy. Mam nadzieję, że już niebawem zobaczycie - mówi. Na razie nie może zdradzić, w kogo się wcieli, ale jak przyznaje wśród postaci, które będzie naśladował jest też jego wielki idol.

Reklama

Just 5 wraca na scenę? Bartek Wrona odnosi się do plotek

Bartek Wrona przed laty był jednym z członków zespołu Just 5. Formacja ta była bardzo popularna w latach 90. Od pewnego czasu krążą plotki, że zespół powraca na scenę.

Tak Just 5 wraca, na razie w mniejszym okrojonym składzie. Brakuje nam jednego do całego kompletu i działamy. Szukamy kogoś z dobrym wokalem, prezencją. Część oficjalna jeszcze przed nami - mówi w rozmowie z Dziennik.pl.

Jak wspomina te dawne czasy? To były lata 90. Czas leci nieubłaganie, pesele nam się zmieniają, ale to była taka przygoda mojego życia. Teraz wsiadam do wehikułu czasu i powracam do lat 90. Zrobiliśmy fajne reedycje utworów - mówi.

Tak Bartek Wrona wspomina występy w latach 90.

Just 5 często było porównywane do Backstreet Boys, czy N'Sync. Czy to było przekleństwo, czy jednak pochwała?

Wydaje nam się, że to była pochwała. Graliśmy nawet trasę z N'Sync - wspomina Wrona. Przyznaje, że popularność była poniekąd wyzwaniem dla niego i jego kolegów.

Były momenty grozy, bo w latach 90. kobiety nas kochały a mężczyźni nienawidzili. Na niektórych koncertach ostro było, nie raz poleciały jajka i pomidory. Na szczęście po koncertach do aktów przemocy nie dochodziło. Było ciężko, bo nie mogliśmy wyjść na miasto, bo byliśmy oblegani, zdjęcia, autografy, ale czasu na to tak naprawdę nie było, bo ciągle byliśmy w trasie - opowiada.

Przyznaje, że powrót wiąże się m.in. z tym, że wciąż dostawał pytania, kiedy to nastąpi. Oprócz śpiewania, członkowie powracającego na scenę Just 5 będą też tańczyć. Czy mają kondycję mimo wieku?

Reklama

Kondycja jest i sporo będziemy tańczyć. Jest wesoło, bo na próbach trochę zgrzaliśmy, ale dajemy radę. Jestem w formie, mam te kocie ruchy- śmieje się Bartek Wrona.

Trwa ładowanie wpisu