Olga Bończyk mówi, że ona i Zbigniew Wodecki na scenie zachowywali się tak, jakby byli jednym ciałem -taka sama wrażliwość, w tym samym czasie brane oddechy. Świetnie dogadywali się prywatnie i zawodowo. Ich przyjaźń przerwała nagła śmierć artysty, który poddał się zabiegowi wszczepienia bajpasów w prywatnej warszawskiej klinice. Trzy dni później Zbigniew Wodecki niespodziewanie doznał udaru i trafił do szpitala. Lekarze walczyli o jego życie, ale powikłania tak poważne, że doprowadziły do śmierci Wodeckiego. Zmarł 22 maja 2017 roku.

Reklama

Olga Bończyk o przyjaźni ze Zbigniewem Wodeckim

"Myśmy się dogadywali, jakbyśmy się znali całe życie. Kropkę nad i postawił fakt, że wiele razy nam się zdarzyło, że, myśmy śpiewając na jakimś koncercie, nie patrząc na siebie, tak samo oddychaliśmy, tak samo frazowaliśmy - powiedziała. Wodecki miał jej nawet wyznać, że przez całe życie nie spotkał kogoś, z kim tak dobrze by mu się muzykowało" - powiedziała Olga Bończyk Mateuszowi Szymkowiakowi w wywiadzie dla "Świata Gwiazd".

Jak podkreśliła artystka, bardzo bolesne były dla niej medialne insynuacje, jakoby łączyło ich coś więcej niż tylko przyjaźń. Olga Bończyk powiedziała wprost, że "opluwano" ją w mediach, co "potwornie bolało". Piosenkarka miała poczucie, że jest atakowania "niesprawiedliwie" i w sposób "nieludzki". "nie mnie osądzać, co jest sprawiedliwe a co nie, ale było to nieludzkie. Nie dane mi było przejść tej żałoby tak jak każdemu, kto się czuł w jakiś sposób związany ze Zbyszkiem" - stwierdziła.

Olga Bończyk o rodzinie Zbigniewa Wodeckiego

Olga Bończyk opowiedziała także o tym, jak wyglądają jej stosunki z rodziną Zbigniewa Wodeckiego. "Nie chcę mieć kontaktu z tymi ludźmi. Zrobili mi tyle krzywdy, że po prostu nie chcę. Chcę się odciąć, zamknąć te drzwi. Mam totalną ścianę, nie życzę nikomu źle, niech żyją swoim życiem, mają do tego prawo. Ja żyję swoim życiem, żyję dalej. (...) Pamiętam, że ktoś w tamtym trudnym dla mnie okresie powiedział, że ja się na Zbyszku wybiłam, że na jego plecach coś zrobiłam. Nigdy tak nie było. Ja istniałam przed Zbyszkiem, w trakcie naszej współpracy, po Zbyszku nagrałam dwie płyty, żyję swoim życiem, koncertuję, robię projekty. Moje zawodowe życie się nie zmieniło. Zbyszek był przepięknym etapem w moim życiu" - powiedziała Olga Bończyk w programie "Świata Gwiazd".

OBSERWUJ nas na WhatsApp