Joanna Kurowska jest obecna w branży rozrywkowej od wielu lat. Potrafi na nią spojrzeć z dystansem i przede wszystkim zdrowym rozsądkiem. Obserwuje wyraźną zmianę podejścia do zawodu wśród swoich młodszych kolegów i koleżanek. Prosto z mostu powiedziała, co o nich myśli.

Reklama

Joanna Kurowska o młodszych pokoleniach

Pochodzę z innego pokolenia. Niedawno miałam występ: zapowiadałam, śpiewałam, grałam. Organizatorka mi powiedziała: "Lubię plejadę aktorów ze starszego pokolenia, bo wy nie macie żadnych gwiazdorskich roszczeń". Była tam też pani - nie powiem nazwiska, ale ona się szybko skończy, bo to jest gwiazdka jednego serialu, jednej reklamy. Ona zażyczyła sobie wodę Perrier, zażyczyła sobie egzotyczne owoce. To był występ w małym mieście, gdzie akurat tego organizatorzy nie mogli dostarczyć — powiedziała w rozmowie z Plejadą.

Aktorka podkreśla, że w branży pojawiają się także skromni młodzi uzdolnieni ludzie. Jednak większość ma listy zachcianek. Znam masę fantastycznych młodych ludzi, ale większa część środowiska może napatrzyła się na amerykańskie filmy. Mieszkamy w Polsce - mówiła Joanna Kurowska.

Bardzo mnie to denerwuje ze względu na to, że ten zawód jest pięknym zawodem, a jeżeli celebryckość przeważa nad zawodem, jeżeli ta cała otoczka gwiazdorzenia przeważa nad warsztatem, to jest niedobrze. Na początku powinien być warsztat, poważne podejście, dobre zagranie podstawy, rzemiosło, a potem można powiedzmy sobie pogwiazdorzyć - stwierdziła aktorka.

Reklama

Czy Joanna Kurowska gwiazdorzy?

Ja nie gwiazdorzę. Nawet dzisiaj pan taksówkarz miał do mnie pretensje: "Pani taka normalna". A ja mówię: "Jak ja, bym teraz coś udawała na życie, to co ja mam przetwarzać na scenie? Jeżeli ja będę udawała w życiu to, co ja mam zagrać w serialu w filmie, jak tu będę w tej warstwie udawała?". Udawanie zostawiam sobie na inne przestrzenie — podsumowała Joanna Kurowska.

OBSERWUJ nas na WhatsApp