Krzysztof Krawczyk junior to syn zmarłego trzy lata temu znanego i cenionego piosenkarza. Mężczyzna wciąż dochodzi swoich praw, jeśli chodzi o majątek po ojcu. Z testamentu Krzysztofa Krawczyka wynika, że majątek odziedziczyła trzecia żona artysty, czyli Ewa.

Reklama

Krzysztof Krawczyk junior walczy o spadek po ojcu

Junior go podważył, ale sprawa przed Sądem Rejonowym w Zgierzu ciągnie się już od 2021 roku. Okazuje się, że 50-letni syn Krawczyka ledwo wiąże koniec z końcem. Mieszka w 12-metrowym mieszkaniu w Łodzi. Pieniądze ze spadku po ojcu pomogłyby mu w tym, by zapewnić sobie lepszy byt. Krzysztof Krawczyk junior zmaga się także z problemami zdrowotnymi.

To skutki wypadku samochodowego, który spowodował jego ojciec a w którym brał udział. To wtedy mężczyzna doznał uszkodzeń mózgu. Do dziś ma ataki padaczki i jest na rencie ze względu na swój stan zdrowia.

Podobnie, jak jego ojciec, Krzysztof Junior zajmuje się muzyką. Niestety do tej pory nie udało mu się wejść do świata polskiego show-biznesu. Pozostaje mu dorabianie sobie ulicznym muzykowaniem. Jak donosi Shownews.pl mężczyzna dorabia sobie śpiewając na Piotrkowskiej w Łodzi.

Syn Krzysztofa Krawczyka został wyproszony z centrum handlowego

Ostatnio z powodu upałów, postanowił robić to w centrum handlowym. Postawił głośnik, wyjął mikrofon, ale nawet nie zdążył nic zaśpiewać, bo już po chwili pojawiła się ochrona. Syn Krzysztofa Krawczyka został wyproszony z centrum handlowego.

Jeden z naszych patroli interweniował w sprawie mężczyzny grającego na terenie kompleksu. Pracownicy ochrony zapytali go o zgodę dyrekcji na granie, na co ten przyznał, że takiego pozwolenia nie posiada. W związku z tym, zgodnie z regulaminem kompleksu, pracownicy poprosili mężczyznę o opuszczenie terenu, na co Pan spokojnie przystał i zastosował się do prośby. Cała sytuacja odbyła się w bardzo przyjaznej i spokojnej atmosferze - mówi w rozmowie z Shownews.pl rzeczniczka łódzkiej Manufaktury Monika Langner.

Sam Krawczyk przeprosił na swoim Facebooku za zaistniałą sytuację.

Przepraszam dyrekcję Manufaktury za przeszkadzanie tym, że tam śpiewałem piosenki. Wyrzucono mnie stamtąd z tego powodu 11 lipca o godzinie 12:00, czyli w samo południe - napisał Krzysztof Igor.