gStylista Grzegorz Bloch, który współpracował z programami „Hot or Not” stacji Viva czy „Eks-tra zmiana” w TVN Style, przyjaźnił się z wieloma polskimi gwiazdami. Wiadomość o jego śmierci, która nadeszła pod koniec czerwca, była dla wszystkich szokiem. Grzegorz Bloch miał dopiero 53 lata. Blocha publicznie pożegnała m.in. Agata Młynarska.

Reklama

"Wciąż nie wierzę. Wciąż widzę cię tak radosnego, roześmianego jak tu, w naszej robocie. Byłeś ze mną od 30 lat! (…) Twoje życie było gotowym scenariuszem na film. Mówiłeś o sobie „chłopak z lasu”, który podbił wielki świat. Pokazy mody w Paryżu, sesje okładkowe z największymi gwiazdami, a ty zawsze skromny i radosny. Nigdy mnie nie zawiodłeś. Grzesiu… co ja mam teraz zrobić? (…) – pisała rozżalona" - napisała Agata Młynarska.

Wszczęto śledztwo ws. śmierci Grzegorza Blocha

Według podanych ostatnio przez „Fakt” informacji śledztwo w sprawie śmierci Grzegorza Blocha wszczęła prokuratura. Jak przekazał jej rzecznik Piotr Antoni Skiba: „Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota w Warszawie zarejestrowała materiały i wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Grzegorza Blocha, tj. o czyn z art. 155 kk. Nadmieniam, że w sprawie powołano biegłych z ZMS WUM w Warszawie celem przeprowadzenia sekcji zwłok zmarłego, celem ustalenia bezpośredniej przyczyny śmierci”.

Pudelek podał, że sekcja zwłok stylisty gwiazd odbyła się 1 lipca w Zakładzie Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jak wyjaśnił w rozmowie z tym serwisem Skiba, zlecono ją, ponieważ „śmierć nastąpiła po dłuższym pobycie w szpitalu”. Teraz rzecznik prokuratury poinformował, co wykazała autopsja.

Reklama

Co wykazała sekcja?

"Sekcja wykazała m.in. masywne zmiany w płucach. Taki jest wstępny protokół otwarcia. Teraz czekamy na opinię lekarza biegłego, z której może nam wyjść zupełnie coś innego, co będzie skutkowało zmianą kwalifikacji prawnej" - przekazał Pudelkowi Piotr Antoni Skiba.

Rzecznik tłumaczy, że odpowiedź na to, czy doszło do obicia płuca, zachłyśnięcia, czy może w grę wchodziła sepsa, poznamy w ciągu najbliższych kilku tygodni, gdy biegły wskaże przyczynę zgonu. Możliwe, że konieczne będzie przesłuchanie świadków, członków rodziny i lekarzy. Dlaczego mowa o nieumyślnym spowodowaniu śmierci?

"Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota dostała informację ze szpitala, że doszło do zgonu – wskazano okoliczności, które być może uzasadniały dla pani prokurator podjęcie czynności zmierzających do wszczęcia śledztwa. Śmierć nie nastąpiła w wyniku samobójstwa, zabójstwa i nieszczęśliwego wypadku, dlatego przyjęto wstępną kwalifikację postępowania jako nieumyślne spowodowanie śmierci drugiej osoby i podjęto czynności ściśle protokolarne. To pozwoliło m.in. na zlecenie sekcji zwłok i przesłuchanie świadków” – powiedział przedstawiciel prokuratury.