Jakub Tolak popularność zdobył dzięki roli w serialu "Klan". Od 1997 r. przez blisko 10 lat grał Daniela Rossa, syna Moniki Ross (Izabela Trojanowska). Po odejściu z serialu "Klan" zagrał jeszcze w kilku produkcjach, m.in. w "Barwach szczęścia" . Jakub Tolak nagrał też płytę i wystąpił m.in. w programie "Jak oni śpiewają".

Reklama

Jakuba Tolaka czeka poważna operacja

Potem zmienił diametralnie swoje życie. Kilka lat temu Jakub Tolak i jego ukochana, Zofia Samsel, wybrali się w długą podróż. Para kupiła i własnoręcznie wyremontowała kampera, który stał się nie tylko ich środkiem transportu, ale także domem. Jakub Tolak i jego ukochana podróżowali po różnych zakątkach świata, a swoje przygody na bieżąco relacjonowali w sieci. Para prowadzi kanał na YouTube "Lisy w Edenie", a także profile na Instagramie.

Reklama

Jakub Tolak z żoną od kilku lat mieszkają w kamperze, którym zwiedzają świat. Kiedy urodziła się ich córka, zrobili sobie półroczną przerwę, a następnie znowu ruszyli w trasę. Aktor niedawno świętował 42. urodziny.

Małżonkowie wrócili teraz do Polski. Powodem jest zdrowie Jakuba Tolaka. Musi przejść poważną operację. O szczegółach opowiedział niedawno w programie "Dzień Dobry TVN".

Mam tętniaka aorty i zastawkę mam nie do końca ok. Ja to wiem od [...] 20 lat. Tak naprawdę wiele osób chodzi z tą wadą i dożywa starości, i umiera ze starości, ale czasem bywa tak, że to się powiększa i u mnie tak niestety jest. [...] Okazało się, że doszedłem do momentu, w którym trzeba podjąć taką decyzję, że warto byłoby to zrobić. Przede wszystkim dlatego, że jeździmy w miejsca odludne i tam tej pomocy nie zawsze może ktoś udzielić - zdradził Jakub Tolak.

Reklama

Żona Jakuba Tolaka o córce

Jakub i Zofia musieli podjąć też ważną decyzję dotyczącą ich córki. Żona aktora podczas "Q&A" na Instagramie zdradziła, że zdecydowali się posłać dziewczynkę do żłobka.

"Kuba ma w maju operację (dość skomplikowany zarówno zabieg, jak i powrót do formy). Potrzebujemy kilku miesięcy na pobyt w Polsce. Biorąc pod uwagę, że za chwilę tylko ja będę mogła się opiekować Tosią, żłobek jest dobrą opcją" - napisała.

Jedna z internautek uznała, że decyzja o posłaniu dziecka do żłobka nie pasuje do małżonków. Zofia Samsel wytłumaczyła, dlaczego się na to zdecydowali.

"To, że człowiek się na coś decyduje w danym momencie, nie oznacza, że nie może się zdecydować na coś innego w innym czasie. Na ten moment potrzebujemy pomocy. Przez prawie dwa lata byliśmy wszyscy razem 24/7. Dużo w tym plusów i trochę minusów. Teraz skupiamy się na pracy, zdrowiu i socjalizacji Tosi z rówieśnikami. Niedługo znów ruszymy w drogę, więc ładujemy baterie w inny sposób" — napisała na InstaStories.