Ryszard Sibilski odszedł 17 stycznia. Miał 69 lat. Przez wiele lat był producentem programów telewizyjnych i współtwórcą stacji TVN. Prywatnie związany był z piosenkarką Ewą Bem.

Pogrzeb męża Ewy Bem

To właśnie ona poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci swojego męża. W smutnym wpisie w mediach społecznościowych wyznała, że jej świat się skończył. Artystka i Ryszard Sibilski byli parą ponad 40 lat. W poniedziałek (27 stycznia) odbył się pogrzeb mężczyzny.

Reklama

W Kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła przy ul. Szumiącej 5 w Warszawie żegnały go tłumy przyjaciół, w tym znanych osób. Byli wśród nich m.in. Maciej Dowbor, Hubert Urbański, Robert Janowski z żoną Moniką, Nina Terentiew oraz Edward Miszczak. To właśnie były dyrektor programowy TVN a obecnie Polsatu pożegnał zmarłego podczas ceremonii na cmentarzu.

Tak Edward Miszczak pożegnał Ryszarda Sibilskiego

Padły bardzo poruszające słowa.Ryszardzie, Rysiu, kolego, przyjacielu, co tu powiedzieć ci na pożegnanie? Byłeś człowiekiem, który nam rozjaśniał dni. Każde spotkanie z tobą dawało szansę na uśmiech i lepszą ocenę nadchodzących wydarzeń. Sprawiało to twoje nastawienie, byłeś wiecznym optymistą, a nawet człowiekiem o odjazdowym poczuciu humoru. Dawałeś sobie z wszystkim radę, wydawało się, że jesteś nie do pokonania - mówił.

Edward Miszczak opowiedział o tym, co było wielką pasją zmarłego a także jego wielkiej miłości do żony. Dziś jesteś bohaterem wspomnień dwóch środowisk, które świetnie znałeś, muzycznego i telewizyjnego. Żyłeś intensywnie w nich obu, bo byłeś artystą. Często się śmialiśmy, że "wirtuozowałeś" zgrabnie i w Wordzie i Excelu. Ten pierwszy świat muzyczny, przynajmniej z naszej perspektywy, ludzi pracujących z tobą w telewizji, wypełniała w całości pani Ewa. To była twoja miłość, twoje szaleństwo, twoje zakręcenie. Czasami tylko, gdy telewizja ocierała się o to stanowisko, widzieliśmy, jaką masz wiedzę, gust muzyczny i jak bardzo ten świat cię obchodzi - wspominał Miszczak.

Reklama

Ewa Bem nie kryła łez. To zrobił Edward Miszczak

Dyrektor programowy Polsatu wspomniał, że poznał Sibilskiego jako "młodego, rzutkiego dyrektora finansowego w grupie ITI". To też był dowód, jakimi ludźmi otaczali się Wejchert z Walterem. Rysiu ty byłeś tym dowodem, że firma nie spadła z kosmosu, a powstała na polskim rynku. Jako jeden z pierwszych wyczułeś, jaka szansa drzemie w polskim kinie i dmuchnąłeś dwa projekty Machulskiego: "Killera" i "Killerów2" Sukces był niebywały - mówił Miszczak.

Kto dalej będzie to wszystko robił Rysiu? Cześć jego pamięci - dodał. Potem podszedł do Ewy Bem i ucałował jej dłoń. Piosenkarka nie kryła wzruszenia. Z jej oczu popłynęły łzy.