Rafał Brzozowski przez kilka ostatnich lat był prezenterem TVP. Mówiono, że jest ulubieńcem byłego prezesa stacji, czyli Jacka Kurskiego. Brzozowski prowadził m.in. program "Jaka to melodia?" oraz sylwestrowe i okolicznościowe koncerty, które organizowała stacja. Był też reprezentantem Polski podczas konkursu Eurowizji. Niestety nie udało mu się wejść do finału.
Rafał Brzozowski wróciłby do TVP? Tak odpowiedział
Po zmianach, jakie nastąpiły w TVP na przełomie 2023 i 2024 roku, Rafał Brzozowski musiał pożegnać się ze stacją i pracą. Teraz piosenkarz i były prezenter TVP pojawił się w podcaście Żurnalisty. Zapytany o to, czy powróciłby aby ponownie poprowadzić teleturniej, odpowiedział stanowczo, że nie.
Gdybym dostał propozycję powrotu do "Jaka to melodia?", to nie przyjąłbym tego absolutnie. Dlatego, że (…) ja po prostu dalej byłbym kojarzony z jakąś partią - stwierdził Brzozowski. Zaznaczył, że starał się być w tym, co robił, osobą niezależną, choć miał świadomość, że gdy "dajesz tę twarz, jesteś w tym wszystkim".
Powiedział, że nie wstydzi się swojej pracy w TVP za czasów PiS. Nie żałuję, bo starałem się robić te rzeczy najlepiej, jak potrafiłem. Proszę mnie za to oceniać, proszę bardzo, natomiast ja uczciwie mogłem sobie spojrzeć w lustro i powiedzieć: "okej, staram się robić tę rozrywkę najlepiej, jak potrafię - stwierdził Brzozowski.
Piosenkarz wyznał, że gdyby miał możliwość powrotu do telewizji, to "nie mówi nie". Przyznał też, że jedyną stacją, w jakiej by się widział jest Polsat.
Rafał Brzozowski o relacji z Robertem Janowskim
W rozmowie z Żurnalistą Rafał Brzozowski poruszył również wątek relacji z obecnym prowadzącym program "Jaka to melodia?", czyli Robertem Janowskim. W przeszłości panowie lubili się. Okazuje się, że od pewnego czasu nie mają zbyt dobrych stosunków.
Na pytanie, jak wygląda ta relacja, Brzozowski odpowiedział, że "nie ma żadnej". Kiedyś była, bo byliśmy kolegami, ale tej relacji nie ma i myślę, że to polega na tym, że po prostu jest bardzo dużo złej woli, dezinformacji o faktach, które były na początku - powiedział.
Tak Robert Janowski zachował się wobec Rafała Brzozowskiego
Opowiedział o sytuacji, jaka miała miejsce po pogrzebie Zbigniewa Wodeckiego. Jak była msza po śmierci Zbyszka Wodeckiego, nie podał mi ręki i pod kościołem powiedział, że nie chce mnie znać i nie poda mi nigdy ręki. I ja wtedy mu powiedziałem: "Ok, your choice". Nigdy więcej nie chciał ze mną rozmawiać - powiedział Brzozowski. Wspomniał też, że z ust Roberta Janowskiego padły mocne słowa, które go zabolały. Stwierdził, że obaj zostali zmanipulowani przez osobę, która pracowała w TVP.
Powiedział do mnie, że nie mam honoru, nie mam coś tam, jakieś takie rzeczy. A tak naprawdę to on nie wie o tym, że ja wiele razy tam go broniłem w tych rozmowach - opowiedział Brzozowski. Jeszcze raz podkreślił, że w jego opinii obydwaj padli ofiarą pewnej manipulacji. Miał za tym stać człowiek, który jak twierdzi Brzozowski był w sporze z Janowskim. Mnie wykorzystał do tego, żeby ten konflikt wygrać i wygrał ten konflikt - powiedział piosenkarz.