Kinga Rusin przez wiele lat pracowała w stacji TVN. Zniknęła z niej w 2020 roku. Od tamtego czasu prowadzi swoje biznesy i podróżuje po świecie.

Kinga Rusin zabrała głos ws. sprzedaży TVN

Przebywając w Kambodży postanowiła, jak to ma w zwyczaju, skomentować to, co dzieje się w Polsce. Chodzi dokładnie o sytuację jej byłego pracodawcy czyli stacji TVN. Jak wynika z doniesień Onetu ma ona wkrótce zmienić swojego właściciela i trafić w ręce firmy powiązanej z Viktorem Orbanem.

Reklama

Kinga Rusin niepokoi się, że prezesem mógłby zostać Daniel Obajtek.

O co martwi się była dziennikarka TVN? Padły słowa o Kurskim

Kambodża Kambodżą, ale ja drżę o TVN… Jeżeli doniesienia mediów (poważnych, nie plotkarskich) się potwierdzą stację mogą teraz kupić od Warner Bros. Węgrzy powiązani z Orbanem. A wtedy jest bardzo prawdopodobne, że spełniłoby się wypowiedziane niedawno publicznie "proroctwo" Obajtka o jego telewizyjnej prezesurze- napisała była dziennikarka stacji.

Jej zdaniem, gdyby tak się stało, to poziom stacji zdecydowanie się obniży. Za jego kadencji na PiS pracował Orlen. Teraz to samo byłoby w telewizji. Tylko sobie to wyobraźcie: rzeka kłamstw, manipulacji i szczucia jak za Kurskiego w TVP. I Mejza na czele fundacji TVN pomagającej chorym dzieciom…- stwierdza Rusin.