"Ślub od pierwszego wejrzenia" to program, który wzbudza ogromne emocje. Tak było również podczas ostatniej edycji tego matrymonialnego show. Spośród trzech par, tylko jedna zdecydowała się pozostać w małżeństwie. Dwie podjęły decyzję o rozwodzie.
Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie pojawił się na spotkaniu finałowym
Jedną z nich była Agata i Piotr, którzy dali się zapamiętać widzom, jako ta najbardziej kłótliwa para. Między tą dwójką iskrzyło i mimo interwencji ekspertek nie doszło do porozumienia. W finałowym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" doszło do pierwszej w historii tego programu niespodziewanej sytuacji. Piotr nie pojawił się na podsumowującej eksperyment rozmowie z ekspertkami. Obecna była na niej jedynie Agata.
Tak swoją nieobecność komentuje uczestnik "ŚOPW"
Internauci byli podzieleni, co do jego zachowania. Jedni uważali, że stchórzył, inni stawali w jego obronie i twierdzili, że rozumieją. "Piotruś pan się nawet nie zjawił. Wszystko na pokaz!"; "Nie wierzę panie Piotrze w ten pana argument"; "Widzę, że nawet nie potrafił się po raz ostatni spotkać, dla szacunku"; "Nie szanowali się, więc po co miał iść jeszcze na finał odcinka? (...) Piotr źle zrobił, że nie przyszedł, ale to udawanie go przez ekspertkę i parodiowanie go, bardzo nieprofesjonalne" - pisali.
Teraz Piotr zabrał głos i w rozmowie z serwisem Plejada skomentował całą sytuację. W mediach huczy od samego początku tego małżeństwa, bo od początku wzbudzało wiele kontrowersji, zachowanie inne niż przyjęło się za normalne. Choćby kwestia nazwiska, wyproszenie Agaty z mojego domu, jak również kwestia niepojawienia się na decyzji. Każda z tych decyzji była moją, którą uważałem na dany moment, na daną chwilę za odpowiednią i jedyną dla mnie właściwą. Oglądając emisje, należy pamiętać, iż przedstawiony świat różni się diametralnie od prawdziwego, który miał miejsce - powiedział.
Piotr odniósł się także do kwestii wyboru kandydatki na jego żonę. Powiedział, że szanuje każdą z nich i wierzy w dobre intencje, ale jak dodał "każdy powinien się zastanowić, ile one mają faktycznie do powiedzenia w całym eksperymencie".
Nie będę wchodził w szczegóły doboru partnerek itd., bo w tej kwestii myślę, że wiele osób podziela zdanie, jakie ja również w swojej głowie mam - powiedział.