Z okazji 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego odbył się koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki". Wydarzenie to transmitowała TVP. Co roku w roli prowadzącego można było zobaczyć Tomasza Wolnego. Po zmianie władz nadawcy publicznego prezenter dołączył do grona zwolnionych pracowników stacji. Tym samym został również odsunięty od prowadzenia koncertu.
Jan Młynarski zastąpił Tomasza Wolnego. Widzowie TVP niezadowoleni
Jego miejsce zajął w tym roku Jan Młynarski. To syn tekściarza i piosenkarza Wojciecha Młynarskiego oraz aktorki Adrianny Godlewskiej i lider zespołu Warszawskie Combo Taneczne, który wykonuje głównie przedwojenne piosenki.
Koncert, który co roku jest hołdem dla tych, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim, rozpoczął się o godz. 20.30. Transmitowała go TVP. Jan Młynarski wraz ze swoim zespołem zagrał piosenkę "Pierwszy Sierpnia - Dzień Krwawy". Był to jego hołd dla powstańców i warszawskich kapel. Publiczności ten występ, sposób prowadzenia koncertu i śpiewu nie przypadł do gustu.
"Co to za gostek?", "Masakra", "Tego nie da się słuchać", "Ale co tutaj się dzieje? To ma być hołd dla powstańców czy marketing dla prowadzącego?", "Bez Tomka nie ma koncertu", "Z całym szacunkiem, ale ten pan mi nie pasuje" - pisali w sieci.
Tomasz Wolny był obecny na koncercie?
Niektórzy bronili Janka Młynarskiego. Stwierdzili, że takie wydarzenia powinny łączyć a nie dzielić. Choć Tomasz Wolny nie poprowadził koncertu, był na nim obecny.
Pomimo wszystko, jestem w tym dniu z Powstańcami Warszawskimi, nie tylko w godzinę "W", ale i na wspólnym śpiewaniu (nie)zakazanych. Nie dajmy zepsuć tego, co budowaliśmy przez lata. Bo sprawa jest większa. Dla Nich i tylko dla Nich - napisał na swoim Instagramie.