Katarzyna Kwiatkowska i Wojciech Zimiński byli gospodarzami jednego z ostatnich wydań programu "Szkło kontaktowe". To format, w którym widzowie mogą zabierać głos i dzwonić do studia, by wyrazić swoją opinię.
Jedną z osób, jakie zdecydowały się wyrazić swoją opinię był niejaki pan Leszek ze Starej Miłosnej.
"Witam. Szczęście mnie spotkało" - tymi słowami rozpoczął swoją wypowiedź.
"Cud! Widzę pana w telewizorze, ale mówię do telefonu" - tym komentarzem nieco wzruszył prowadzących. Po tych słowach wstępu przeszedł do "ataku". Okazało się, że ma problem z tym, jak ubiera się prowadząca, czyli Katarzyna Kwiatkowska.
Widz "Szkła kontaktowego" miał nietypową prośbę do prowadzącej
"Pani Kasia, jak się śmieje, to jest jedną z piękniejszych kobiet w Warszawie" - stwierdził. Kwiatkowska zareagowała na te słowa nerwowym śmiechem. Mężczyzna jednak mówił dalej.
"Ale mało pani powiem, mało! Przepraszam, niech pani się nie gniewa. Dlaczego pani ciągle do kolana ma nogi zaciągnięte?" - kontynuował. "Pani Kasiu, obserwuję panią od trzech lat i nigdy nie widziałem kolan u pani. Ale to nie tylko ja mam takie życzenie. Nie wiem, 70 proc. mężczyzn w Warszawie. Bo pani jest piękną kobietą" - stwierdził pan Leszek.
Wypowiedzi nie przerwał mu współprowadzący, czyli Wojciech Zimiński a Katarzyna Kwiatkowska skwitowała ją stwierdzeniem, że "przyjdzie do domu i przejrzy spódnice".
"Bardzo bym panią prosił. Proszę zobaczyć, jaka jest wola narodu" - rzucił Zimiński.
Nie wszystkim spodobała się ta sytuacja. W sieci pojawiło się wiele krytycznych komentarzy. "Co to było?"; "Dlaczego nikt mu nie przerwał?"; "Niech sobie sam kolano odsłoni" - denerwowali się internauci.
Byli też tacy, którzy stanęli w jego obronie. "Starszy człowiek, to chciał popatrzeć na piękną kobietę"; "To źle jak facet powie, jaki jest jego punkt widzenia?" - pisali.