Jasiek Piwowarczyk wygrał "The Voice of Poland"
Jasiek Piwowarczyk to zwycięzca najnowszej edycji "The Voice of Poland". Laureat muzycznego show TVP w nagrodę otrzymał m.in. kontrakt z wytwórnią muzyczną na nagranie płyty oraz Złoty Bilet do konkursu Premier podczas 63. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Widzowie zobaczą go również na scenie Sylwestra z Dwójką.
Z kim o zwycięstwo w "The Voice of Poland" walczył Jasiek Piwowarczyk?
Jasiek Piwowarczyk o swoje zwycięstwo walczył z czwórką pozostałych uczestników. Wśród nich byli m.in.:
- Hanna Kuzimowicz
- Łukasz Reks
- Żaneta Chełminiak
- Mateusz Jagiełło.
Afera wokół piosenki zwycięzcy "The Voice of Poland"
Jednak to Jasiek Piwowarczyk zdaniem widzów był tym, który zasłużył na wygraną. Zwycięzca jest absolwentem krakowskiego liceum sióstr prezentek. Szkoła pochwaliła się sukcesem swojego absolwenta. Nie obyło się jednak bez afery. Na jednym z blogów pojawił się wpis, którego autor stwierdził, że Jasiek Piwowarczyk "przeszedł na ciemną stronę mocy".
Bo autorski singiel "Ushuaia", który Jasiek zaśpiewał w programie, a który w refrenie miał tekst: "nie mam w sobie miłości", jest dla mnie totalnym zaprzeczeniem nadziei i całej wiary chrześcijańskiej. Słuchając tego utworu, miałem wręcz wrażenie, że to utwór dający świadectwo: "przeszedłem na ciemną stronę mocy" - czytamy na Facebooku na stronie I"nna Perspektywa Rzeczywistości - Blog Radosława Kordowskiego".
Tak się tłumaczy zwycięzca "The Voice of Poland"
Autor postu prosi o modlitwę, by Jasiek Piwowarczyk nie śpiewał już więcej takich piosenek. Módlmy się zatem, aby Jasiek takich "czarnych" singli już więcej nie śpiewał i miał odwagę dawać świadectwo swojej wiary! Jasiek bądź zawsze po tej jasnej stronie mocy, nie daj się ściągnąć z Bożej drogi - pisze.
Zwycięzca "The Voice of Poland" nie pozostawił tego wpisu bez odpowiedzi. Zareagował. Cytując jedynie słowa "nie mam w sobie miłości", zestawiając je z "przejściem na ciemną stronę mocy", bardzo upłycileś sens i dodałeś bardzo mocną "mroczną" nadinterpretację, dlatego odnoszę wrażenie, że bardzo powierzchownie zapoznałeś się z tekstem! - napisał.
W tekście chodziło mi po prostu o to, że człowiek pozbawiony miłości do bliźnich i siebie samego, traci sens, a świat zbudowany na takich zasadach kończy się i moim zdaniem nie ma sensu! Żyjemy w bardzo dziwnych czasach, gdzie wszystko przejmuje sztuczna inteligencja, social media, które tak bardzo mocno zmieniają nasze postrzeganie relacji międzyludzkich, co doprowadziło do tego, że jest tak bardzo dużo samotnych ludzi na świecie, którzy zagubieni, nie potrafią się do tego świata dopasować. Miał być to pewnego rodzaju krzyk, nieodnoszący się bezpośrednio do mnie osobiście - uważam, że sztuka (również ta o wartościach chrześcijańskich) nie zawsze musi mieć puentę związaną z nadzieją - tutaj był to zabieg celowy, który ma zmusić słuchacza do myślenia i pytań - wyjaśnił Jasiek.