Rafał Patyra, były prezenter TVP, obecnie związany z TV Republika, chętnie opowiada o życiowych błędach, które popełnił. W przeszłości zdradzał żonę. Urodziła mu się nieślubna córka. Jak wyznał, że w jego życiu zawodowym nie brakowało pokus i nie potrafił im się oprzeć.

Rafał Patyra o pięknych kobietach

"W mojej pracy sporo się dzieje, szybko pojawiają się duże pieniądze, spotyka się piękne kobiety. One były moją słabością… Nie wiedziałem, w którą stronę iść. Jedni znajomi doradzali, żebym odszedł do tamtej kobiety. Inni, żebym został z rodziną. Przeciąganie liny, rozważanie wszystkich za i przeciw trwało jakieś trzy lata" - mówił w "Dobrym Tygodniu".

Reklama

Brak kontaktu z nieślubną córką

Patyra podkreśla, że to wiara pomogła mu przetrwać kryzys małżeński. Dzięki modlitwie i zaufaniu Bogu, udało mu się odbudować relację z żoną. Mimo trudnych chwil, jego partnerka zdecydowała się na wybaczenie i wspólną walkę o związek. Dziś Patyra stawia rodzinę na pierwszym miejscu. Z nieślubną córką nie ma jednak kontaktu.

Rafał Patyra wraca wspomnieniami do romansu

Temat wartości rodzinnych poruszył teraz Rafał Patyra porannym programu w TV Republika. Dziennikarz opowiedział znowu o tym, jak łatwo można ulec pokusie i wplątać się w romans.

Łatwo się złapać w tę pułapkę, bo naprawdę jest to duża pokusa. Piękny świat, choć mocno nieprawdziwy i ten romans, który został spuentowany dzieckiem niesakramentalnym, wcale nie był pierwszy. Ja miałem kilka tych romansów, ale ten romans akurat był inny od wcześniejszych, dlatego że mnie się wydawało, że spotkałem miłość swojego życia, która została mi gdzieś tam z góry zesłana. We wszystkim wydawało mi się, że się zgadzamy, że pasujemy do siebie idealnie. Druga strona też o tym umiejętnie zapewniała. No i poszło - powiedział Rafał Patyra.

Rafał Patyra o świętości małżeństwa

Dziennikarz jest przekonany, że każde małżeństwo, nawet to zmagające się z problemem zdrady, można odbudować. Dlatego, że postrzegamy małżeństwo jako związek trzech osób. Bo i Jezus tam jest, a nie tylko mąż i żona. Oczywiście są sytuacje patologiczne, kiedy, nie wiem, dochodzi do jakichś przemocowych ewidentnie sytuacji i wtedy trwanie w czymś takim niesie zagrożenie utraty zdrowia czy nawet życia, ale jest instytucja separacji, w którą można uciec - dodał.